Wybierz kontynent

Ślub Władysława Jagiełły i Elżbiety Pileckiej

Król żeni się z miłości! Małżeństwo Jagiełły z Elżbietą Pilecką - po mężu Gronowską - było głośnym na całą Europę skandalem. Król zaryzykował dla niego koronę i przez trzy lata cieszył się towarzystwem żony, którą kochał i którą sam sobie wybrał.

Władysław Jagiełło i jego żony. Elżbieta druga z prawej. Drzeworyt z 1521 r. Fot. Wikimedia Commons. Domena publiczna

Spowodowany tą miłością, od wielu uważaną za oczarowanie, rzeczony król Władysław, przez siostrę swoją Aleksandrę począł ją (tj. Elżbietę) namawiać do zawarcia ze sobą ślubów małżeńskich. Nie sromał się król tak dostojny, brać za żonę kobietę suchotami wyniszczoną i swoją poddankę, wdowę po trzech mężach, zwiędłą i podstarzałą a stanem i pochodzeniem bynajmniej sobie nierówną. I zdrowie przy ciągłem powodzeniu czerstwe i kwitnące wątlić pożądliwością ku jednej niewieście, skąd przykre potem przyszły nań słabości. Im zaś znakomitszym i wyższym w swojej dostojności był król, tem bardziej ubliżały te związki, zacierając jego chwałę tak u swoich jak u obcych

pisał i tak nieprzychylny Jagielle Jan Długosz opisując wydarzenia z 2 maja 1417 roku.

  
Kobieta z przeszłością
Trzecie małżeństwo monarchy wywołało powszechne oburzenie współczesnych. I nawet nie chodziło tym razem o to, że król nie zasięgnął rady panów i zrobił, co chciał. Ślub z Elżbietą był całkowitym mezaliansem. W dodatku nowa żona Władysława Jagiełły miała zostać królową, choć była królewską poddaną Niewątpliwie było to wbrew zwyczajowi. Zdziwienie krokiem Jagiełły było tak poważne, że podejrzewano czary.  […] tedy [Jagiełło] zalotną miłością i cielesnym obcowaniem niewiasty tamtej zachwycony lub też trunkiem przyprawionej miłości napojony i czarowniczem rzemiełem znamiony […] opętał się był – tłumaczył Marcin Kromer.

   

Marceli_Krajewski. Elżbieta Pilecka (portret z wyobraźni).
Wikipedia. Domena publiczna

 

Tymczasem znajomość Władysława Jagiełły i Elżbiety Pileckiej (Granowskiej) trwała bardzo długo. Porównanie do Karola Windsora i Camilli Parker-Bowles wydaje się tu dość uzasadnione. Władca musiał ją poznać tuż po swoim przyjeździe do Polski – podczas chrztu lub zaślubin z Jadwigą, której Elżbieta najpewniej była (młodziutką wówczas) dwórką.
Córka Ottona z Pilczy herbu Topór i Jadwigi Melsztyńskiej była „siostrą chrzestną” króla. Jej matka bowiem w roku 1386 przyjęła zaszczytną funkcję matki chrzestnej Jogajły. Według średniowiecznych standardów zresztą było to przeszkodą dla późniejszego zawarcia małżeństwa króla i Elżbiety.
 

Ta utrzymywała z królem bliskie stosunki, na przestrzeni lat spotykali się. Splot wydarzeń sprawił, że życia Elżbiety nie można nazwać ani spokojnym, ani przykładnym. Ojciec odumarł ją, kiedy była dzieckiem, zostawiając jej ogromny majątek. Być może to on, a być może jej, podobno niepospolita uroda, była powodem porwania jej przez rycerza ze Śląska, Wisła Czambora, który nie omieszkał się z Elżbietą ożenić.

Jagiełło wysłał na pomoc Jana z Jičina, który siłą uwolnił dziewczynę samemu się z nią żeniąc, w powszechnym bowiem mniemaniu ślub z Czamborem był nieważny. Czambor został uwięziony przez wojewodę poznańskiego, jednak nie można było więzić go bez końca. Po uwolnieniu, nie podzielając przekonania o nieważności jego ślubu, zaczął się o małżonkę upominać. Jan z Jičina jednak, działając zapewne za cichą zgodą Jagiełły, skrytobójczo zabił konkurenta, gdy ten wychodził z krakowskiej łaźni. Nie minęły dwa lata i Jan również nie żył, a Elżbieta, wciąż bardzo młoda, musiała wyjść za mąż po raz kolejny (trudno ostatecznie stwierdzić, który).

W roku 1397 potężny Spytek z Melsztyna, krewny Elżbiety z Pilczy, wydał ją za niedorównującego jej stanem, starostę wielkopolskiego, Wincentego Granowskiego.

 Długa znajomość Elżbiety i Jagiełły ma poświadczenie w źródłach. Król bywał w Łańcucie – dobrach Elżbiety, występował w obronie jej interesów i przyjął w potrzebie grunwaldzkiej wystawiony przez nią specjalnie w tym celu oddział. Mąż Elżbiety, starosta Granowski, który pod Grunwaldem walczył, niedługo potem… został zamordowany przez nieznanych sprawców.

Wokół pani z Pilczy mężczyźni umierali często i w niejasnych okolicznościach, co nie uchodziło uwadze współczesnych. Nie cieszyła się więc, z oczywistych względów, dobrą opinią. Zwłaszcza, że majątkiem dysponowała potężnym, w roku 1410 była ciągle młoda (miała najwyżej 40 lat, a zapewne sporo mniej), atrakcyjna i wolna. Zazdrośników było wielu.

  

Ruiny zamku Kmitów w Sobniu.
Wikipedia. Domena publiczna

     

Rzucę wszystko
Jagiełło po roku 1410 był władcą potężnym. Grunwald i europejska sława, kolejka monarchów zabiegających o zbrojne wsparcie z jego strony (szekspirowski Henryk V, zwycięzca spod Azincourt, prosił, by Jagiełło „wsparł go swą potężną prawicą”), czyniły go znacznie mniej zależnym od woli panów polskich, którzy wynieśli go na tron. Król zresztą miał swoje lata, osiągnął polityczne cele i z głosem wielmożów liczył się mniej niż kiedyś. Zrobił, co chciał, choć – w tajemnicy.

Król owdowiał w roku 1416. W marcu roku następnego, w Lubomli nad Bugiem, ustalono tajny plan zaślubin. Przyszła królowa miała przyjechać do Sanoka, w którym akurat miał przebywać król. W Sanoku Jagiełło zgromadził niewielki krąg najbardziej oddanych sobie ludzi. Jednak nawet ci usiłowali odwieść go od małżeńskich planów. Nic to nie dało. Kiedy tylko Elżbieta pojawiła się w mieście, król oficjalnie ogłosił swą decyzję, a nazajutrz – wziął ślub. Ceremonia była skromna – odbyła się w kościele parafialnym. Błogosławił arcybiskup lwowski, Jan z Rzeszowa, nie arcybiskup gnieźnieński, a uczta weselna miała miejsce na zamku Piotra Kmity w pobliskim Sobniu, nie na Wawelu. Jan Długosz z satysfakcją odnotował, że po wyjściu małżonków z kościoła zaczął padać ulewny deszcz, koło powozu zapadło się w błocie i na wesele trzeba było iść pieszo.

 

Władysław Jagiełło z ołtarza w katedrze wawelskiej, XV w.
Wikipedia. Domena publiczna

 

Brak pytań panów o zdanie, małżeństwo z poddaną, jej niejednoznaczna reputacja oraz „chrzestne pokrewieństwo” (od którego małżonkowie otrzymali jednak dyspensę) a także fakt, że Elżbieta miała dzieci z poprzedniego małżeństwa, sprawiły, że opozycja wobec królewskiego związku była ogromna. Próby jego unieważnienia podejmowali ręka w rękę arcybiskup Mikołaj Trąba (pierwszy karierowicz Królestwa Polskiego), krzyżacy i cesarz. Trwał właśnie sobór w Konstancji, gdzie zakon nie omieszkał kwestii małżeństwa Jagiełły podnieść (Nie uznamy królowej Elżbiety, nawet gdyby król włożył na jej głowę pięć koron).

A Jagiełło zrobił to, co już skutecznie wypróbował wcześniej: zagroził zrzeczeniem się korony i powrotem na Litwę. I chyba nie blefował. Mimo, że powszechnie uważano jego nowy związek za grzeszny a nawet kazirodczy, królewska deklaracja sprawiła, że możnowładcy przymknęli oko. Niechętnie. Elżbieta, może i była młoda, ale nie jak na XV-wieczne standardy. Zdaje się, że wiedziano o jej chorobie (najpewniej cierpiała na gruźlicę). To wszystko nie rokowało potomstwa, a starzejący się król wciąż nie miał syna. Sekretarz królewski, Stanisław Ciołek, późniejszy biskup poznański, napisał głośny paszkwil, w którym porównywał nową królową do świni. Lew tylu fortelami uwikłany, nie tylko chytrością onej bestyi […] zawiera śluby ku największemu pohańbieniu sławnego niegdyś imienia. Tak ten którego postronne kraje wielbiły, okrył się niezmytą hańbą – pisał. Wtórowali mu kronikarze – Marcin Bielski i Marcin Kromer.

Kiedy niemal równo trzy lata po ślubie Elżbieta zmarła, odświętnie ubrani dworzanie wiwatowali podczas mszy żałobnej, a Długosz donosił, iż ta nowina napełniła głęboką radością dwór królewski i całe Królestwo Polskie, ponieważ wszyscy razem cieszyli się, że hańba ich i króla została zmazana […]. Sam tylko król Władysław okazał po niej żal, acz i ten niezbyt długi.
Na razie jednak, tuż po ślubie, małżonkowie nie śpieszyli się do Krakowa, gdzie Jagiełłę czekała batalia w obronie żony. Ruszyli w podróż na wschód – do Lwowa, Trembowli, Halicza, Buczacza, Drohobycza, Sambora, Medyki i Łańcuta, by w końcu, przez Biecz i Nowy Sącz, dotrzeć do Krakowa. Badacze są zgodni, że motywacją króla była po prostu miłość.
   

Dorothea Storm Kreps. Gruszki z kwiatami (XVIII w.). 
Wikimedia Commons. Domena publiczna.

 

Gruszki w syropie

Wiemy od Długosza, że Jagiełło bardzo lubił gruszki. Te z kolei były bohaterkami wielu XV-wiecznych przepisów. Poniższa receptura na gruszki w syropie pochodzi z angielskiego rękopisu z roku 1430 (Harleian MS. 279) i doskonale nadaje się na przepis na deser po królewskim weselu.


Składniki:

1 gruszka, obrana, wydrążona i przekrojona na pół

1 łyżeczka cynamonu w proszku lub 1 laska cynamonu

3/4 szklanki czerwonego wina

1/4 szklanki cukru

1/4 szklanki czerwonego octu winnego

1/2 łyżeczki imbiru

Szczypta szafranu


Sposób przygotowania:

Wymieszać wszystkie składniki (prócz gruszek) i doprowadzić do wrzenia. Zredukować płyn o połowę, włożyć gruszki, zmniejszyć ogień. Gotować do osiągnięcia konsystencji syropu, gruszki co jakiś czas przewracać. Podawać polane syropem.

O Autorze

Łukasz Modelski Redaktor

Łukasz Modelski – historyk sztuki, mediewista i smakosz. Autor książek, redaktor, dziennikarz, felietonista i wydawca. Gospodarz kultowej „Drogi przez mąkę” w radiowej Dwójce, autor rozmów z najważniejszymi kucharzami świata, prowadzący programy o historii kuchni w TVP Historia. Fot. Jacek Poremba.

© PowiemPolsce.pl

Powiązane wydarzenia

1417-05-02

Władysław Jagiełło potajemnie, w kościele parafialnym w Sanoku. Poślubił Elżbietę Granowską – możnowładczynię o niejasnej przeszłości, z którą łączyła go wieloletnia znajomość. Królewskie małżeństwo spotkało się z powszechnym potępieniem, a sam Jagiełło gotów był zaryzykować dla niego koronę.

607. rocznica

Miejsca Polaków na świecie

Miejsca Polaków na świecie

Zapisz się do newslettera

Jesteś tutaj