Prokuratura Rejonowa w Poddębicach (woj. łódzkie) wyjaśnia okoliczności tragedii, do której doszło w stadninie koni w pow. poddębickim. Na 10-letnią dziewczynkę, która przewróciła się na ziemię, nadepnął koń. Dziecko zmarło.

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Sieradzu prok. Jolanta Szkilnik, potwierdziła PAP we wtorek, że w tej sprawie śledztwo wszczęła Prokuratura Rejonowa w Poddębicach. Dochodzenie ma wyjaśnić, w jakich okolicznościach doszło do tragedii.
"Trwa wyjaśnianie okoliczności z udziałem małoletniego dziecka" – przekazała.
Zaznaczyła, że ze względu na dobro śledztwa, jego wstępną fazę oraz fakt, że pokrzywdzonym jest dziecko, nie są udzielane żadne dane i szczegóły dotyczące prowadzonego postepowania.
Według ustaleń portalu tvn24.pl, który jako pierwszy we wtorek poinformował o sprawie, do tragedii doszło w miniony piątek. Dziewczynka była w stadninie ze swoimi rodzicami. Dziecko, prowadząc swojego konia, miało przewrócić się na padoku. Wówczas na leżącą na ziemi 10-latkę nadepnąć miał inny, wystraszony koń. Mimo udzielenia pierwszej pomocy, dziewczynki nie udało się uratować.(PAP)
autor: Bartłomiej Pawlak
bap/ jann/