Car bije czołem. „Akt tak sławny, wielki i nigdy w Polsce niewidziany” – pisali współcześni o wydarzeniach na warszawskim zamku. Rok 1611 okazał się triumfalny, zarówno pod względem militarnym, jak i politycznym.
„Jezusowi Chrystusowi Synowi Bożemu, Królowi Królów, Bogu zastępów, Chwała. Zygmunt Trzeci Król Polski i Szwecji zwyciężywszy wojska moskiewskie pod Kłuszynem, przyjął kapitulację stołecznej Moskwy, przywracając Smoleńsk Rzeczypospolitej. Wasyl Szujski, Wielki Książę Moskiewski, i jego brat Dymitr, dowódca, ujęci prawem wojennym i przyjęci. Mieszkając pod strażą w Zamku Gostynińskim, tamże dokonali żywota, pomny na los ludzki, składa tu ich szczątki. I choć ci wrogowie bezprawnie władali i bezprawnie berła dzierżyli, nie zostali pozbawieni pogrzebu. Na tym wzniesionym pomniku dla powszechnej pamięci potomnych rozkazuje umieścić swoje imię. Roku od narodzenia z Dziewicy 1620. Królowania Naszego w Polsce 33. w Szwecji 26.”
Taki napis znajdował się na tablicy króla Zygmunta III Wazy nad wejściem do nieistniejącej dziś tzw. Kaplicy Moskiewskiej – grobowcem-mauzoleum zmarłych w niewoli carów Szujskich. Sama tablica wystawiona została formalnie na pamiątkę zmarłych książąt, jednak przede wszystkim, by upamiętnić wydarzenie bez precedensu czyli hołd carów Szujskich, homagium złożone królowi Zygmuntowi III Wazie i jego synowi, Władysławowi – wówczas carowi Rosji – w sali senatu Zamku Królewskiego w Warszawie w dniu 29 października 1611 roku.
Hetmańscy jeńcy
4 lipca 1610 roku wojska polskie pod dowództwem hetmana polnego koronnego, Stefana Żółkiewskiego, rozbiły armię moskiewską dowodzoną przez carskiego brata. Moskwę wspierały posiłki szwedzkie, dając jej łącznie sześciokrotną przewagę liczebną.
Po zwycięstwie pod Kłuszynem hetman Żółkiewski pomaszerował na Moskwę i jesienią zajął kreml. Wasyl Szujski został zdetronizowany przez zawiedzionych bojarów, którzy tron moskiewski natychmiast oddali polskiemu królewiczowi Władysławowi. Co ciekawsze – jego prawa uznał były car. Wcześniej, w nocy z 12 na 13 czerwca 1611 r. – po ponad półtorarocznym oblężeniu – wojsko polskie dowodzone przez Zygmunta III zdobyło twierdzę smoleńską. Po 97 latach miasto powróciło w granice Rzeczypospolitej. Triumf z października 1611 roku podsumowywał oba te wydarzenia.
Dnia 29 października hetman Żółkiewski w uroczystym orszaku wkroczył ze swoim wojskiem do Warszawy, wioząc ze sobą byłego cara Wasyla Szujskiego oraz jego braci Dymitra i Iwana, którzy w obecności szlachty i Senatu złożyli królowi Zygmuntowi III Wazie przysięgę wierności. Przed polskim krolem zasiadającym na tronie car Wasyl IV Szujski dotknął ziemi prawą ręką i ją ucałował, wódz wojsk moskiewskich Dymitr Szujski uderzył czołem o ziemię, a Iwan Szujski uczynił to trzykroć.
Zdetronizowany car wraz z braćmi i bratową został umieszczony w pałacu na Mokotowie. W grudniu 1611 roku rodzina carska została przeniesiona do zamku w podstołecznym Gostyninie. Wasyl Szujski zmarł w Gostyninie 22 września 1612 roku. W niespełna tydzień po jego śmierci, zmarł również jego brat Dymitr wraz z żoną Katarzyną. Najbardziej prawdopodobnym powodem ich śmierci była zakaźna choroba, choć nagły zgon trzech członków rodziny Szujskich wzbudził podejrzenia, że zostali otruci. Wkrótce w niewoli zmarł także drugi brat cara.
Zacieranie śladów
Rodzinę Szujskich pochowano w specjalnie wybudowanej Kaplicy Moskiewskiej, która natychmiast stała się rosyjską obsesją. Już w czasach cara Michała Romanowa strona moskiewska podjęła negocjacje w celu odzyskania zwłok Wasyla IV. Wydano je Rosji w roku 1635. 12 lat później car Aleksy Romanow prosił Władysława IV by zburzył Kaplicę. Król odmówił. W 1678 roku Fiodor Romanow domagał się od Jana III Sobieskiego wydania dwóch obrazów Tomassa Dolabelli z Zamku Królewskiego, przedstawiających zdobycie Smoleńska i moskiewski hołd. Prośby te spełnił dopiero August II Mocny. W latach 60. XVIII wieku, z polecenia rosyjskiego posła Nikołaja Repnina z gruzów Kaplicy wydobyto tablicę, która upamiętniała hołd carów Szujskich i zniszczono ją. Kolejnym krokiem Moskwy w zacieraniu śladów po hołdzie była bizantyzująca przebudowa Pałacu Staszica w latach 1892-1895 na cerkiew Tatiany Rzymianki. Rosjanie podejrzewali bowiem, że w minionych wiekach (XVII i na samym początku XVIII) w tym miejscu mogła wcześniej znajdować się Kaplica Moskiewska. Jeszcze w roku 1954 rozebrano rotundę położoną przy ul. Świętokrzyskiej 1, bowiem uznano ją za pozostałość Kaplicy.
Zniszczono pamiątkową tablicę i wszelkie ślady hołdu. Nie istnieją już obrazy Dolabelli z Zamku Królewskiego. Jednak Rosjanom umknął zakamuflowany napis z pobliskiej kolumny Zygmunta III Wazy. Może dlatego, że podpis jest po łacinie. W przekładzie brzmi on następująco: „Zygmunt III z mocy wolnej elekcji król Polski, z tytułu dziedziczenia, następstwa i prawa – król Szwecji, w umiłowaniu pokoju i w sławie pierwszy pomiędzy królami, w wojnie i zwycięstwach nie ustępujący nikomu, wziął do niewoli wodzów moskiewskich, stolicę i ziemie moskiewskie zdobył, wojska rozgromił, odzyskał Smoleńsk.”
Bianca, blanca, blanc manger
Wiadomo, że triumfator spod Smoleńska, podobnie jak dwaj jego następcy, był zapatrzony w Hiszpanię. Hiszpańskie bródki nosili wszyscy trzej Wazowie na polskim tronie. Europejska moda, porzuciwszy Italię, nim zwróciła się ku Francji, przez kilka pokoleń oglądała się na Madryt. Także kuchnia na dworze Zygmunta III pełna była hiszpańskich akcentów. Jednym z nich był lekki i wykwintny deser, znany jeszcze w średniowieczu, zwany z włoską bianca lub z hiszpańska blanca, a który jako blanc manger przetrwał do dziś w całej niemal Europie a w Polsce do wybuchu II wojny był dość powszechny (przepis na niego podaje np. Maria Disslowa w wydaniu Jak gotować z 1938 roku). Na świecie istnieją dziesiątki, może setki wersji blamanżu (czyli białego jedzenia). Czy taki deser podano podczas posiedzenia Senatu w roku 1611?
Blamanż
Składniki:
½ szklanki + 2 łyżeczki (125 ml) niesłodzonego mleka migdałowego
½ szklanki + 2 łyżeczki (125 ml) śmietanki kremówki
1 filiżanka + 4 łyżeczki (250 ml) bitej śmietany
2 płatki żelatyny
4 ½ łyżki stołowej (65 g) cukru
1 laska wanilii
Sposób przygotowania:
- Namoczyć żelatynę w zimnej wodzie przez 10 minut
- Przekroić laskę wanilii wzdłuż na pół
- Wlać mleko migdałowe i śmietanę do rondla, dodać cukier i laskę wanilii
- Doprowadzić do wrzenia i gotować przez kilka minut na wolnym ogniu
- Zdjąć rondel z ognia, dodać odsączoną żelatynę i wymieszać
- Przelać do płytkiego naczynia, przykryć folią i odstawić do lodówki na co najmniej 4 godziny
- Ubić śmietanę, dodać kilka łyżek bitej śmietany do wyjętej z lodówki substancji, dobrze wymieszać
- Blamanż (nie do końca jeszcze ścięty) ponakładać do szklanek lub włożyć do formy
- Wstawić do lodówki na około 2 godziny
Wyjąć z formy lub podawać w szklaneczkach, przybrać świeżymi owocami lub polać syropem owocowym.