Wybierz kontynent

Zaślubiny Polski z Bałtykiem a Hallerowo

Na mocy Traktatu Wersalskiego Polska odzyskała dostęp do Bałtyku. Obejmowanie przyznanych terenów mogła rozpocząć dopiero po 10 stycznia 1920 roku. Miesiąc później wojsko polskie stanęło na wybrzeżu.

W. Kossak. Zaślubiny Polski z Bałtykiem. Fot. Wikipedia. Domena publiczna

(...)…Oto dziś dzień krwi i chwały. Jest on dniem wolności, bo rozpostarł skrzydła Orzeł Biały nie tylko nad ziemiami polskimi, ale i nad morzem polskim (...) zawdzięczamy to przede wszystkim Miłosierdziu Bożemu, a potem wszystkim, którzy w walce nie ustawali (...). Teraz wolne przed nami światy i wolne kraje. Żeglarz polski będzie mógł dzisiaj wszędzie dotrzeć pod znakiem Białego Orła, cały świat stoi mu otworem – mówił gen. Józefa Haller w czasie ceremonii zaślubin Polski z morzem.


Uroczystości nadano wielką rangę. Dowódcy Frontu Pomorskiego, generałowi. Józefowi Hallerowi, towarzyszyła dwudziestoosobowa delegacja Sejmu i przedstawiciele rządu z wicepremierem Wincenty Witosem, ministrem spraw wewnętrznych Stanisławem Wojciechowskim, wojewodą pomorskim, Maciej Ratajem i zagranicznymi dyplomatami. Po przemówieniu nad brzegiem morza w Pucku, generał Haller wjechał konno do morza i wrzucił w fale jeden z wręczonych mu przez miejscowego starostę platynowych pierścieni. Drugi założył sobie na palec. „(…) wyczuwaliśmy, że Puck to nie pełne morze, a tylko małe okienko na nie, co też wyraziłem tego samego dnia na bankiecie w Domu Zdrojowym, w którym wziął także udział przybyły z Warszawy wicepremier Witos, który zadeklarował pewną globalną sumę jeszcze w markach polskich na rozbudowę portów na Bałtyku” – wspominał Haller.
 

Polska bandera
Pociąg specjalny przybył do Gdańska, tam generał Haller otrzymał pierścienie wykonane na tę okazję na koszt gdańskich Polaków. Następnie delegacja pojechała pociągiem do Pucka, w którym na Hallera oczekiwały pododdziały wszystkich rodzajów broni i delegacje większych miasteczek. Pododdziały kolejno zanurzały sztandary w wodach Bałtyku, delegacja Sejmu rzuciła w fale morskie wieniec z szarfą z napisem: „Robotnicy polscy witają polskie morze”, po czym odprawiono Mszę polową i poświęcono polską banderę wojenną, którą następnie wciągnięto na maszt.

 

Uroczystości w Pucku.
NAC. Domena publiczna

 

Następnie gen. Haller wjechał konno do morza. Mówił: „Dotychczasowy strażnik wybrzeża – rybak kaszubski z jedyną bronią, wiosłem u boku, oddawał straż w ręce marynarza polskiego. Stojąc pod banderą oświadczyłem w krótkim przemówieniu, żeśmy wrócili nad morze i że Rzeczpospolita Polska staje się znów władczynią na swoim Bałtyku, na znak czego – zaślubin Polski z Bałtykiem – rzucam w morze pierścień ofiarowany przez polską ludność Gdańska, który znów będzie polskim”.

  
Tego samego dnia pierwszym polskim okrętem wojennym od czasu XVII-wiecznych wojen ze Szwedami stał się ORP „Pomorzanin”, na którym podniesiono polską banderę. W tym samym czasie w Rewie na dziesięciu szkutach podniesiono polskie bandery, flota ta stworzyła zalążek Polskiej Marynarki Handlowej. Bandery polskie wciągnięto również na łodziach rybackich.

 

Władysławowo
Słup wbity na pamiątkę ceremonii głosi: „Roku Pańskiego 1920, 10 lutego Wojsko Polskie z gen. Józefem Hallerem na czele objęło na wieczyste posiadanie polskie morze”. Po ceremonii Haller pojechał do Wielkiej Wsi, gdzie na pokładzie kutra „Gwiazda Morza”, należącego do kaszubskiego rybaka, odbył rejs po pełnym morzu. Widok z kutra na brzeg tak zachwycił generała, że niebawem kupił ziemię w Wielkiej Wsi. W ślad za nim poszło wielu urzędników i  dostojników państwowych. Niebawem powstało tam popularne letnisko Wielka Wieś Hallerowo, czyli dzisiejsze Władysławowo. Na swojej parceli generał postawił niewielki domek, przez innych szumnie zwany willą.
 
Kaszubska kartoflanka
Rok 1920 był dla Polaków wyjątkowo chudy. Więc i danie niewyszukane, za to bardzo kaszubskie. Regionalna kartoflanka. Może być nieco bogatsza lub nieco biedniejsza. Ten przepis pochodzi z gdańskiej książki kucharskiej z końca XIX wieku.

 

Kartoflanka pomorska.
Fot. Bernd Gross. Creative Commons BY-SA.3.0
 

Kilogram obranych ziemniaków, pokrojonych w kostkę lub plasterki
Litr bulionu warzywnego
1 liść laurowy
3 ziarna ziela angielskiego
Duża cebula, pokrojona w kostkę
100 g chudego boczku, pokrojonego w kostkę
4 kawałki tradycyjnych małych kiełbasek pomorskich lub kilka małych paróweczek
Sól, pieprz
Szczypta gałki muszkatołowej
Szczypta cukru

Sposób przygotowania:

Ziemniaki gotować w bulionie warzywnym z przyprawami przez około 45 minut do miękkości, a następnie rozgnieść je. Nie odcedzać! Na patelni podsmażyć pokrojony w kostkę boczek, dodać pokrojoną w kostkę cebulę i zeszklić. Mieszankę wlać do zupy i dobrze wymieszać. Doprawić zupę pieprzem, solą, gałką muszkatołową i cukrem. Włożyć kiełbaski i pozwolić im się podgrzać.

O Autorze

Łukasz Modelski Redaktor

Łukasz Modelski – historyk sztuki, mediewista i smakosz. Autor książek, redaktor, dziennikarz, felietonista i wydawca. Gospodarz kultowej „Drogi przez mąkę” w radiowej Dwójce, autor rozmów z najważniejszymi kucharzami świata, prowadzący programy o historii kuchni w TVP Historia. Fot. Jacek Poremba.

© PowiemPolsce.pl

Powiązane wydarzenia

1920-02-10

W Pucku, po odzyskaniu przez Polskę Pomorza, gen. Józef Haller dokonał symbolicznych zaślubin Polski z Morzem Bałtyckim.

Puck (pomorskie, Polska)

105. rocznica

Puck (pomorskie, Polska)

Miejsca Polaków na świecie

Miejsca Polaków na świecie

Zapisz się do newslettera

Jesteś tutaj