Wybierz kontynent

Tam szum Prutu, Czeremoszu. Jedyna taka granica

17 maja 1935 roku w Bukareszcie podpisano traktat delimitacyjny zatwierdzający ostateczny kształt granicy polsko-rumuńskiej. Była to jedyna granica II RP, o którą nie walczono, ale też wytyczano ją najdłużej. Traktat uroczyście ratyfikowano w roku 1936, zaledwie trzy lata przed wybuchem II wojny światowej.

Granica polsko-rumuńska na rzece Czeremosz koło Kut. 1930. Fot. NAC. Domena publiczna.

Tam szum Prutu, Czeremoszu

W imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, my, Ignacy Mościcki, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, wszem wobec i każdemu z osobna, komu o tym wiedzieć należy, wiadomym czynimy:
W dniu siedemnastym maja tysiąc dziewięćset trzydziestego piątego roku podpisany został w Bukareszcie między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Królestwa Rumunii końcowy protokół delimitacyjny o następującym brzmieniu dosłownym:
Stosownie do decyzji Rządu Rzeczypospolitej Polskiej i Rządu Królestwa Rumunii, niżej podpisani, należycie upełnomocnieni przez Swe odnośne Rządy jako członkowie komisji powołanej do ustalenia w terenie granicy między Rzecząpospolitą Polską i Królestwem Rumunii, przeprowadzili delimitację tej granicy.

Granica polsko-rumuńska rozpoczyna się od punktu Stoh, kota 1655, będącym równocześnie punktem wyjścia dla granic Rzeczypospolitej Polskiej, Królestwa Rumunii i Republiki Czechosłowackiej a kończy się przy ujściu Zbrucza do Dniestru, w punkcie wspólnym dla granic Rzeczypospolitej Polskiej, Królestwa Rumunii i Związku Socjalistycznych Republik Rad.

 

 Worochta. 1938 rok
Fot. Henryk Poddębski. Creative Commons BY-SA 4.0


Najdziwniejsza granica
Powyższy tekst to początek dokumentu traktatu delimitacyjnego między Polską a Rumunią. To jedyna granica II RP, o którą Polska nie musiała wojować. Jej ostateczny kształt powstawał w wyniku drobiazgowych pomiarów i prac geodezyjnych. Jednak – ostateczny przebieg granicy z Rumunią zatwierdzono bardzo późno, bo w roku 1935. Dokumenty ratyfikacyjne wymieniono zaś dopiero w listopadzie roku następnego.

 

Dawny słupek graniczny polsko-rumuński przeniesiony na stację kolei wąskotorowej w Vișeu de Sus.
Fot. Michał Derela. Wikipedia. Domena publiczna

   

Granica biegła od trójstyku polsko-czechosłowacko-rumuńskiego, położonego na szczycie góry Stóg (Stoh) w Karpatach Marmaroskich. Potem granią Gór Czywczyńskich do źródeł Białego Czeremoszu i dalej na północ do ujścia Czeremoszu do Prutu. I wreszcie do ujścia Zbrucza do Dniestru, by kończyć się na tróstyku polsko-rumuńsko-sowieckim. Przebieg granicy niełatwo było ustalić. Liczyła 349 kilometrów, z czego aż 255 przebiegało wzdłuż potoków i rzek, 62 – po górach. Przedsięwzięcie wymagało precyzyjnych prac geodezyjnych, zwłaszcza, że aż 180 kilometrów granicy stanowiło przedmiot sporu między obu krajami. Pomiary, zarządzone po kilku dwustronnych konferencjach, zaczęto w roku 1927. Członkowie Komisji pracowali w warunkach niemal koczowniczych, urągającym wszelkim potrzebom kulturalnym, czasami nie odpowiadających nawet potrzebom pierwotnego człowieka – notowali uczestnicy prac. Rzeczywiście, „pierwotność” warunków gór Huculszczyzny można było porównać jedynie z tymi panującymi na przedwojennym Polesiu. Musiało to potrwać.

Huculska opowieść

Rok 1936, w którym Polska i Rumunia ostatecznie wymieniły dokumenty, wyznaczając – choć tylko na trzy lata – przebieg ostatniej nieuregulowanej granicy II RP, wiąże się z jeszcze jednym wydarzeniem istotnym dla tego obszaru a zwłaszcza dla pamięci o jego kulturze i historii. W tym roku bowiem ukazał się pierwszy tom cyklu „Na wysokiej połoninie” Stanisława Vincenza, który dla Huculszczyzny był tym, kim Tetmajer dla Podhala.

 

Stanisław Vincenz 1931.
Wikipedia. Domena publiczna

 

„Prawda starowieku”, czyli pierwszy tom huculskiej sagi po raz pierwszy wprowadził do polskiej literatury górali znad „Prutu, Czeremoszu”. Przy trwającej od końca wieku XIX modzie na góralszczyznę tatrzańską, było to coś nowego, świeżego, zwłaszcza, że Polska inwestowała w Czarnohorę – błyskawicznie budowała tam kurorty wypoczynkowe, hotele, schroniska i słynne obserwatorium astronomiczne. W masyw Popa Iwana się jeździło, zaczynało się tam „bywać” a huculska egzotyka przyciągała malarzy i projektantów.  

 

  Worochta. Huculskie wesele 1934.
Fot. Witold Pikiel. NAC

  

Stanisław Vincenz, który „odkrył” Huculszczyznę dla popkultury Dwudziestolecia, tam właśnie, w majątku matki, spędził większość dzieciństwa. Wychowywany przez huculską nianię, nauczył się miejscowej gwary i zaprzyjaźnił się z góralami. Tamte rejony były wówczas galicyjską, cesarsko-królewską jeszcze mieszanką kultur, kulturowym pograniczem wołoskim, węgierskim, żydowskim, cygańskim, słowackim, ormiańskim, ukraińskim, czeskim, polskim i austriackim.

Młody Vincenz podzielił los tysięcy rówieśników z Galicji. W czasie I wojny, jako żołnierz c.k. armii trafił w Dolomity, gdzie trwały jedne z najcięższych walk tej części teatru wojennego. W 1919 roku zgłosił się na ochotnika do Wojska Polskiego, uczestniczył w wyprawie kijowskiej, uczył w szkole wojskowej. Zakochany w Piłsudskim, redagował mocno sanacyjną „Drogę”. Jednak przewrót majowy sprawił, że pisarz musiał zweryfikować sympatie. Z „Drogi” odszedł, a kilka lat później, wraz z rodziną, przeniósł się do Worochty, by wkrótce już na dobre osiąść w huculskim Bystrzecu. Wtedy też zaczął prace nad „Na wysokiej połoninie”. „Prawda starowieku. Obrazy, dumy i gawędy z Wierchowiny Huculskiej” wyszła w Warszawie, w Towarzystwie Wydawniczym „Rój”. Kolejne tomy sagi Stanisław Vincenz pisał już na powojennej emigracji.

 

Kukurydza i śmietana
W „Zwadzie”, drugim tomie cyklu, wiele uwagi poświęca autor huculskiemu jedzeniu. Kuchnia to prosta, tłusta, kaloryczna, bliska innym góralskim kuchniom Europy. Śmietana tu, śmietana tam, śmietana wszechobecna: barszcz na śmietanie, banysz na śmietanie, słodka kapusta na śmietanie, rogate pierogi z bryndzą, a także skrzydlate gołąbki z kaszą, śmietaną polane i pstrągi na śmietanie – opisuje Vincenz.
Banysz (lub banusz) – potrawa z kaszki kukurydzianej bardzo przypomina włoską czy bałkańską polentę. Podawany z bryndzą czy boczkiem przywodzi na myśl dania Dolomitów, polentę, ale przede wszystkim – rumuńską mamałygę. Banysz jednak ma status dania magicznego – tradycyjnie mogli go przyrządzać jedynie mężczyźni, można go było mieszać jedynie drewnianą łyżką a gotować jedynie na otwartym ogniu, nigdy na domowej kuchni. To danie owczarzy, tłuste od śmietany, najczęściej podaje się ze słoną bryndzą. W wersji bogatszej można jednak dorzucić do niego skwarki ze słoniny i zioła.

 

Banysz.
Fot. Trzewik. Creative Commons By-SA 4.0


Banysz
Najszybsza potrawa huculskich owczarzy

Składniki:
Litr tłustego mleka
Pół litra tłustej śmietany
Pół kostki masła
Pół kilo (ale trzeba mieć pod ręką więcej) kaszki kukurydzianej
Sól
Słonina, boczek lub słona bryndza
Ulubione zioła lub szczypiorek

Sposób przygotowania:
- Jeśli chcesz podawać banysz ze słoniną lub boczkiem, trzeba pociąć je w kostkę i podsmażyć na patelni aż powstaną skwarki. Jeśli z bryndzą – ser trzeba pokruszyć.
- Mleko i śmietanę wymieszaj w dużym garnku na wolnym ogniu
- Dodaj masło i rozpuść je
- Upewnij się, że ogień jest naprawdę bardzo mały
- Osól lekko płyn
- Powoli wsypuj do garnka kaszkę kukurydzianą nieustannie mieszając zawartość drewnianą łyżką
- Mieszaj tak długo, aż potrawa osiągnie niemal stałą konsystencję, wówczas zdejmij z ognia i nakładaj na talerze
- Posyp wybranymi dodatkami i ziołami


O Autorze

Łukasz Modelski Redaktor

Łukasz Modelski – historyk sztuki, mediewista i smakosz. Autor książek, redaktor, dziennikarz, felietonista i wydawca. Gospodarz kultowej „Drogi przez mąkę” w radiowej Dwójce, autor rozmów z najważniejszymi kucharzami świata, prowadzący programy o historii kuchni w TVP Historia. Fot. Jacek Poremba.

© PowiemPolsce.pl

Zobacz więcej

Powiązane wydarzenia

1936-05-17

W Bukareszcie podpisano traktat delimitacyjny zatwierdzający ostatecznych kształt granicy polsko-rumuńskiej. Była to jedyna granica II RP, o którą nie walczono, ale też wytyczano ją najdłużej. Traktat uroczyście ratyfikowano w roku 1936, zaledwie trzy lata przed wybuchem II wojny światowej.

Bukareszt (Miasto wydzielone Bukareszt, Rumunia)

88. rocznica

Bukareszt (Miasto wydzielone Bukareszt, Rumunia)

Miejsca Polaków na świecie

Miejsca Polaków na świecie

Zapisz się do newslettera

Jesteś tutaj