Wybierz kontynent

Rosyjski łącznik - Jelena Mołochowiec, Trzeci Rzym

To niewątpliwie najważniejsza rosyjska autorka kulinarna w dziejach. Jednak również jej wpływu na kuchnię polską wieku XIX i początków XX nie da się pominąć. Na ziemiach zabranych i w zaborze rosyjskim była niemal w każdym domu. Sama Lucyna Ćwierczakiewiczowa w jednej ze swych późnych książek zdaje się ją naśladować.

Instytut Smolny. Fot. Fot. Alex Federov. Creative Commons CC BY-SA 4.0

Jest rok 1885, Ćwierczakiewiczowa wydaje Podarunek ślubny. Kurs gospodarstwa wiejskiego i miejskiego dla kobiet. Od publikacji książki Mołochowiec minęło niemal ćwierć wieku. Rosyjski Prezent dla młodych gospodyń stał się bestsellerem na skalę wszechrosyjską (do śmierci autorki w roku 1918 ukazało się 29 wydań i 300 tysięcy egzemplarzy), docierał do najdalszych zakątków imperium, był doskonale znany na polskich ziemiach zabranych i w całym zaborze rosyjskim, polskie panie domu tamtej części kraju korzystały z książki Mołochowiec na co dzień. Przede wszystkim zaś, w Rosji narodził się obyczaj wręczania zbioru przepisów w prezencie ślubnym. W ten sposób Prezent dla młodych gospodyń dystrybuowano zgodnie z tytułem i zamysłem.  Fakt skojarzenia przez businesswoman Ćwierczakiewiczową istnienia książki kucharskiej i jej podarunkowej funkcji nie powinien dziwić. Jej Podarunek ślubny powiela model proponowany przez Rosjankę.

 

Prezent dla młodych gospodyń, wydanie z roku 1917.
Fot. Igor-Magic. Creative Commons BY-SA 3.0

 

Jednak pełen tytuł książki Mołochowiec: Prezent dla młodych gospodyń, albo sposób zmniejszenia wydatków związanych z prowadzeniem gospodarstwa domowego, przypomina „ekonomicznie wrażliwe” podejście Ćwierczakiewiczowej z jej o rok wcześniejszych, bestsellerowych 365 obiadów za 5 złotych.


Instytut
Jelena Mołochowiec była autorką płodną, jednak Prezent dla młodych gospodyń był jej jedyną książką kucharską i jedynym bestsellerem. Urodziła się w Archangielsku w roku 1831, w rodzinie może nie najważniejszego, ale jednak istotnego czynownika. Jej ojciec był naczelnikiem archangielskiej komory celnej. Urodzenia i pieniędzy starczyło młodej Jelenie Burman na tyle, by podjąć naukę w prestiżowym i słynnym petersburskim Instytucie Smolnym dla Dobrze Urodzonych Panien (to ten rosyjsko-klasycystyczny gmach na Smolnym Prospekcie, w którym mieści się dziś merostwo Petersburga). Jelena została tam zapisana przez babcię, rodzice wcześnie umarli. Świetna uczennica pierwszej rosyjskiej szkoły dla dziewcząt, po trzech latach praktycznej izolacji, w roku 1848 wzięła wszystkie nagrody i… wróciła do Archangielska. Panna bez rodziców nie mogła zbytnio przebierać wśród kawalerów, dlatego niebawem wyszła za architekta. Nie dość, że 11 lat starszego, to jeszcze bez wielkich perspektyw finansowych. Franc Francewicz Mołochowiec był zaledwie sekretarzem kolegialnym. Co więcej, by objąć ten pośledni stopień czynu, musiał (wraz z żoną) przenieść się, bagatela, niemal 1800 kilometrów. Jednak na zachód, do Kurska. W pobliże Charkowa, z widokiem na Kijów. Wciąż z dala od obu stolic, ale również z dala od lodowatego morza i niepokojów portowego miasta na krańcach imperium.
 
Podarek
W Kursku Jelena rodzi dzieci i zbiera przepisy. Dzieci – dziesięcioro (przeżywa trzech synów), przepisów – nieco ponad 1500. Jelena zbiera je w książkę i w roku 1860 osobiście zanosi do Komitetu Cenzury. W roku następnym Prezent (czy raczej Podarek) opuszcza kurską drukarnię. Oprócz receptur zawiera informacje dotyczące zasad racjonalnego prowadzenia gospodarstwa domowego, kalkulowania kosztów posiłków i praktyczne porady dotyczące poprawiania smaku potraw. Mimo, że książka skierowana jest do odbiorczyń dobrze sytuowanych i nie borykających się na co dzień z niedostatkiem, jej „oszczędnościowy” charakter doskonale trafia w potrzeby rynku. Niepotrzebnie Jelena nie ujawnia nazwiska, podpisując się jedynie jego pierwszą i ostatnią literą. Sukces jest niewiarygodny, niespodziewany i natychmiastowy. Do tego stopnia, że to Jelena (jak w Polsce Ćwierczakiewiczowa) bierze na siebie trud utrzymania rodziny. Mołochowcom zaczyna się powodzić tak dobrze, że już pięć lat po premierze tytułu, porzucają prowincjonalny, było-nie było, Kursk i przenoszą do samego Petersburga. Tu drukują się kolejne, poprawione i rozszerzone wydania, książka puchnie i zapewnia byt rodzinie. Ostatnia edycja przed śmiercią autorki zawiera już 4500 przepisów.
 
A.Dodon, Jelena Mołochowiec.
Wikipedia. Domena publiczna
  
 
Trzeci Rzym
Przeprowadzka zmienia Jelenę. W Petersburgu pochłonie ją rosyjski, prawosławny mistycyzm. W tym sensie jest dzieckiem swoich czasów. Publikuje Głos rosyjskiej kobiety o państwowym i duchowo-religijno-moralnym odrodzeniu Rosji, W obronie prawosławno-rosyjskiej rodziny oraz Monarchizm, nacjonalizm i prawosławie. Do pisania o kuchni już nie wróci, wychowanie w Instytucie Smolnym da o sobie znać, dom Mołochowców jest przepojony wielkoruskimi ideami. Rosja jest Trzecim Rzymem, od którego zależą losy świata. Trzej pozostali przy życiu synowie Jeleny zostaną oficerami (jeden nawet generałem żandarmerii w Tatarstanie).  

Mołochowiec widzi rewolucję w Piotrogrodzie (w jej Instytucie Smolnym instaluje się Piotrogrodzki Komitet Wojenno-Rewolucyjny) i ponosi jej konsekwencje. Umiera w grudniu 1918 roku, według legendy – z niedożywienia. Książka przeżywa i ją, i komunizm. Zwalczana przez bolszewików, stała się towarem poszukiwanym i podobno, obok Puszkina, najchętniej pakowanym do kufrów przez białą emigrację. Tymczasem w Sowietach przepisy Mołochowiec anonimowo włączano do wielu nowych zbiorów i… nie przestawano potępiać ich autorki. Nawet w „odwilżowym” 1957 roku jeden z poetów piętnował ją za burżuazyjny charakter, przyznając zarazem, że „władała dziesiątkami tysięcy rosyjskich dusz”.
 

Polski trop
W niepodległej Polsce nie tak łatwo było pozbyć się niewygodnej rosyjskiej autorki, której książka ukształtowała wschodnią część polskiej kuchni i na którą, najwyraźniej, wciąż było zapotrzebowanie. Postąpiono sprytnie: w roku 1929 w poznańskiej oficynie braci Niteckich ukazała się tajemnicza Wielka, ilustrowana książka kucharska. Jak głosił podtytuł, zawierała przepisy kuchni polskiej, litewskiej i rosyjskiej. Jej autorką była „spolszczona” Helena Mołochowiec. Autorką wstępu do książki, zachęcającego do lektury i dopasowującego pozycję do współczesności, była tłumaczka, Wanda Kalinowska, która słowem nie wspomina po pochodzeniu autorki. Pisze za to, że książka była „rozrywana na Kresach (posyła się nieraz umyślnego po nią od majątku do majątku kilkanaście kilometrów, czego byłam naocznym świadkiem roku zeszłego)”. Książkę Mołochowiec przyjęto więc jako polską (na frontispisie jest informacja, że to przekład, ale nic poza tym). W tym kształcie dzieło Rosjanki przetrwało w wielu polskich domach, często traktowane jak rodzima książka kucharska. W takiej też funkcji można je do dziś znaleźć jako jedno ze źródeł listy produktów tradycyjnych opublikowanej na stronach Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
  
Chłodnik wiśniowy.
Fot. Bruecke-Osteuropa. Creative Commons 0. Domena publiczna
 
 
Chłodnik z wisien Jeleny Mołochowiec

Składniki
1  kg wiśni
250 g cukru
2 szklanki śmietany
2-3 goździki
1 łyżeczka cynamonu

Sposób przygotowania
- 750 g wiśni bardzo drobno utłuc/zmiksować wraz z pestkami
- W dużym garnku wymieszać je ze śmietaną, cukrem, cynamonem i potłuczonymi goździkami
- Rozprowadzić gotowaną ostudzoną wodą wedle uznania
- Dodać całych, wydrylowanych wiśni (pozostałe 250 g)
- Schłodzić całość w lodówce, podawać z biszkoptami lub groszkiem ptysiowym

O Autorze

Łukasz Modelski Redaktor

Łukasz Modelski – historyk sztuki, mediewista i smakosz. Autor książek, redaktor, dziennikarz, felietonista i wydawca. Gospodarz kultowej „Drogi przez mąkę” w radiowej Dwójce, autor rozmów z najważniejszymi kucharzami świata, prowadzący programy o historii kuchni w TVP Historia. Fot. Jacek Poremba.

© PowiemPolsce.pl

Miejsca Polaków na świecie

Miejsca Polaków na świecie

Zapisz się do newslettera

Jesteś tutaj