Wybierz kontynent

2,5 tys. osób pójdzie w Warszawskiej Akademickiej Pielgrzymce Metropolitalnej

Po niedzieli ze stolicy wyjdzie na Jasną Górę siedem pielgrzymek pieszych. Tylko w ramach Warszawskiej Akademickiej Pielgrzymki Metropolitalnej pójdzie ok. 2,5 tys. osób. Zdaniem jej przewodnika, ks. Mateusza Gawarskiego, ludzi na pątniczy szlak przyciąga pragnienie wspólnoty oraz pogłębienia wiary.

Fot. PAP

W najbliższych dniach ze stolicy wyjdzie na Jasną Górę siedem pieszych pielgrzymek - w poniedziałek, 5 sierpnia - 44. Warszawska Akademicka Pielgrzymka Metropolitalna (WAPM), w ramach której idzie Pielgrzymka Wojskowa, Warszawsko-Praska Pielgrzymka Piesza a wraz z nią Ogólnopolska Piesza Pielgrzymka Strażaków i ich Rodzin oraz 33. Pielgrzymka Osób Niepełnosprawnych i Rodzin. Następnego dnia - 6 sierpnia - wyrusza 313. Warszawska Pielgrzymka Piesza nazywana "paulińską" oraz 313. Warszawska Pielgrzymka Piesza Akademickich Grup "17.

"Trwają jeszcze zapisy na WAPM, ale już można powiedzieć, że na pątniczy szlak wyruszy ponad 2,5 tys. osób. Do tego należy doliczyć Pielgrzymkę Wojskową liczącą ok. 400 żołnierzy oraz grupę rowerową - ok. 350 osób, która dołącza pod koniec trasy i wchodzi razem z nami na Jasną Górę jako część WAPM" – powiedział PAP przewodnik pielgrzymki ks. Mateusz Gawarski, rektor kościoła akademickiego św. Anny w Warszawie.

W ubiegłym roku w WAPM wzięło udział 2 tys. 800 pątników, w tym 400 funkcjonariuszy wojska oraz grupa rowerowa ze stolicy. Przed pandemią rokrocznie na Jasną Górę w ramach WAPM wkraczało niespełna 3 tys. pielgrzymów. To pokazuje, że w tym roku może być nawet więcej pątników niż przed 2020 rokiem.

Trasa Warszawskiej Akademickiej Pielgrzymki Metropolitalnej liczy niemal 300 kilometrów i wymaga przejścia każdego dnia około 35 km w 5-6 etapach. Młodzież akademicka i szkół średnich pielgrzymuje ze stolicy na Jasną Górę od 1981 r. historycznym szlakiem sanktuariów maryjnych.

"Tym co sprawia, że ta forma religijności wciąż pozostaje żywa to atmosfera panująca na pątniczym szlaku – doświadczenie zwyczajnej ludzkiej życzliwości, bliskości, zrozumienia, bezinteresownej pomocy oraz Boga, który nie jest abstrakcją. Poza tym, człowiek ma w końcu czas, aby zadać sobie fundamentalne pytania dotyczące swojego życia, własnych pragnień i pomysłów na przyszłość. Może także swoje doświadczenie skonfrontować ze Słowem Bożym, nauką Kościoła Katolickiego czy doświadczeniem innych" – powiedział ks. Gawarski.

Przyznał, że dla niektórych pielgrzymka to nie tylko rekolekcje w drodze, ale także tzw. challenge, pewna przygoda, okazja do sprawdzenia samego siebie, swoich możliwości.

Piotr Filipek, który przez wiele lat pielgrzymuje w ramach WAPM przyznał w rozmowie z PAP, że najtrudniejsza jest sama decyzja o wyjściu w drogę. "Wiele osób obawia się, że nie podoła fizycznie czy nikogo nie zna w grupie, tymczasem moje doświadczenie pokazuje, że jeśli już człowiek wyruszy, to, mimo trudności, udaje się przejść trasę, a przy okazji poznaje się innych". "Można doświadczyć radości bycia we wspólnocie - pomocnej dłoni brata czy siostry, tak zwracamy się do siebie na szlaku, który pomoże wstać, poniesie plecak, czy przyniesie jedzenie" – powiedziała PAP inna pątniczka Magda Nestorowicz.

Jak ocenił ks. Gawarski, "takie doświadczenie łamie stereotypy dotyczące Kościoła, bo człowiek ma szansę przekonać się, że to nie jest instytucja, tylko żywi, konkretni ludzie, z którymi wiele go łączy i z którymi może coś zrobić." "Na pielgrzymce zarówno duchowni, jak i świeccy mamy bąble na stopach, namioty do spania, tak samo jesteśmy zmęczeni, przemoczeni deszczem czy głodni i wzajemnie się wspieramy" - zwróciła uwagę Nestorowicz.

Zdaniem wielu pątników największym wyzwaniem jest trzeci dzień pielgrzymki, kiedy pojawiają się pierwsze kontuzje i odciski. "Mimo dużego zmęczenia według mnie, jednak najtrudniejszy jest ostatni dzień, kiedy człowiek uświadamia sobie, że to już koniec wspólnej drogi i trzeba wrócić do domu" – oceniła pątniczka.

Podkreśliła, że pielgrzymka, poza doświadczeniem Boga w modlitwie, sakramentach, Biblii czy w relacjach z innymi, uczy także wyrozumiałości dla osób, które danego dnia mają gorszą kondycję - szczególnie wtedy, kiedy samemu dzień wcześniej przechodziło przez coś podobnego. "Dla wielu z nas to także szkoła prostoty życia, które często wiąże się z ograniczeniem korzystania z social mediów, wielu codziennych wygód jak ulubione posiłki czy wygodne łóżko" – wspomina Nestorowicz.

Przyznała, że człowiek zaczyna wówczas doceniać kontakt z drugą osobą. "Wielu samotnych, zwłaszcza młodych, właśnie na pielgrzymce decyduje się otworzyć na nowe znajomości" – dodała.

"Mimo wielu negatywnych opinii, które pojawiają się w przestrzeni medialnej pod adresem duchowieństwa, na pielgrzymce możemy jako księża doświadczyć szacunku wobec naszego powołania oraz ludzkiej życzliwości i wdzięczności za posługę" – wyznał przewodnik WAPM.

Podkreślił, że dla księży cenne jest także spotkanie młodych, którzy są odpowiedzialni za Kościół, którzy modlą się za niego, ale także angażują się w konkretne dzieła, np. na pielgrzymce w służbę medyczną, porządkową, muzyczną czy medialną. "To daje nam siłę, żeby być księdzem dla tych ludzi" – dodał.

Zwrócił uwagę, że dla księży ważnym przeżyciem na szlaku jest codzienna msza św., podczas której mogą wspólnie się modlić. "Kiedy 30-40 księży staje razem przy ołtarzu Chrystusa to możemy przeżyć kapłańskie braterstwo w tak licznym gronie, którego nie doświadczamy na co dzień" - wyznał rektor stołecznego kościoła św. Anny.

W tym roku hasłem 44. WAPM są słowa "Idę do Ojca" zaczerpnięte z 14. rozdziału Ewangelii według św. Jana, z fragmentu, w którym Jezus przed swoją męką mówi uczniom, że „w domu Ojca jest mieszkań wiele”. "Chcemy zwrócić uwagę na naszą relację z Bogiem Ojcem, który jest źródłem wszelkiego życia" - powiedział ks. Gawarski.

Rozważania na każdy dzień pielgrzymowania WAPM przygotował w tym roku ks. Franciszek Urmański - były duszpasterz kościoła akademickiego św. Anny w Warszawie, który obecnie studiuje teologię dogmatyczną w Rzymie. Konferencje w formie książeczki można zakupić jako cegiełkę na organizację WAPM.

Pątnicy podzieleni będą na 15 grup, z których każda związana jest z określoną parafią, duszpasterstwem lub duchowością oraz grupa wojskowa. Po drodze odwiedzą kilka sanktuariów m.in. Matki Boskiej Niepokalanej Wszechpośredniczki Łask w Niepokalanowie, Matki Bożej Jazłowieckiej w Szymanowie, Matki Bożej Świętorodzinnej w Miedniewicach, Sanktuarium św. Anny w Smardzewicach, Sanktuarium Matki Bożej Gidelskiej, Matki Bożej Mstowskiej Miłosierdzia oraz Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze.

Zapewnił, że do WAPM można dołączyć na każdym etapie zgłaszając się do służby zapisów. "Najpierw trzeba jednak wypełnić formularz zgłoszeniowy na stronie internetowej pielgrzymki, gdzie można zapisać się na 10 dni, bądź na wybrane pakiety np. na 1 dzień, 3 dni - w zależności od swoich możliwości" - wyjaśnił duchowny.

Przed wybuchem pandemii na Jasną Górę przybywało, co roku od 4 do 5 mln pielgrzymów, w tym ok. 200 tys. pielgrzymów pieszych. W latach 80. i 90., kiedy pielgrzymki, zwłaszcza piesze, biły rekordy popularności, co roku do Częstochowy przybywało ok. 300 tys. pieszych pielgrzymów. (PAP)

Autor: Magdalena Gronek

mgw/ aszw/

O Autorze

PAP Redaktor

© PowiemPolsce.pl

Miejsca Polaków na świecie

Miejsca Polaków na świecie

Zapisz się do newslettera

Jesteś tutaj