Wybierz kontynent

Bitwa z Krzyżakami pod Płowcami - gloria Łokietka

Polskie rycerstwo dowodzone przez Władysława Łokietka dokonało udanej konfrontacji zbrojnej z wojskami krzyżackimi. Militarnie bitwa nie była rozstrzygnięta, stanowiła jednak poważny sukces propagandowy i strategiczny - nie doszło do czesko-krzyżackiej inwazji na zjednoczone niedawno Królestwo Polskie

Juliusz Kossak. Płowce 1331. Fot. mieczewo.com. Wikipedia. Domena publiczna

„Gdy wieść o tym zwycięstwie gruchnęła w Krakowie i po innych miejscach królestwa polskiego, radość niezwykła ożywiła umysły, zasmucone poprzednio klęskami kraju i troskliwe o wypadek bitwy (…) Kupy kości ludzkich ogromne, które po dziś dzień jeszcze pod Płowcami widzieć się dają, świadczą o wielkości tej klęski. (…) Więcej jak czterdzieści tysięcy nieprzyjaciół zginęło, powiadają, w tej przygodzie; z Polaków tylko pięciuset. Władysław, król Polski, odznaczył się w niej niezwykłą i godną bohatera dzielnością”

pisał w „Rocznikach…” Jan Długosz, który osobiście odwiedził pole bitwy.

 
Długosz nieco przesadza, zwłaszcza w sprawie liczby poległych. Bitwa w gruncie rzeczy nie miała zwycięzcy, zakończono ją, bo zapadał zmrok. Jednak krzyżacy istotnie ustąpili z pola bitwy, „Władysław, król Polski” pojmał znacznych jeńców, w tym komtura Bałgi, Henricha Reussa von Plauen i komtura Golubia, Eligera von Hohenstein. W bitwie poległ komtur toruński Heinrich Rube. Pozostali, wraz z 40 innymi znacznymi jeńcami, zostali w triumfalnym orszaku Łokietka wprowadzeni do Krakowa. I takie właśnie było główne znaczenie Płowców – krakowscy mieszczanie po raz pierwszy mogli oglądać pokonanych krzyżaków.

  

 

Jan Matejko Łokietek zrywa układy z krzyżakami.
Fot. Bogomolov.pl. Wikipedia. Domena publiczna

   

Wojna o Kujawy
Władysław Łokietek grał dość agresywnie. Wyprawa na Ruś, zwycięska wojna z Brandenburgią (przy wsparciu pogańskich wciąż Litwinów), wreszcie próba podboju Mazowsza, która spowodowała interwencję. Wacław, książę Mazowsza, był lennikiem Czech, w których rządzili Luksemburgowie. Zanim jednak Jan Luksemburski włączył się do wojny, rozpoczęli ją krzyżacy, którzy pierwsi ruszyli na pomoc Wacławowi. W roku 1329 król Czech przy pomocy Zakonu zajął ziemię dobrzyńską, a krzyżacy – korzystając z zamieszania, poszli nieco dalej, plądrując Kujawy – ojcowiznę Łokietka. W roku następnym Zakon się nie zatrzymał, pozostał na Kujawach zdobywając kolejne miasta i rozszerzając działania wojenne na Wielkopolskę.

Dzięki taktycznemu telentowi Łokietka udało się stworzyć sytuację, w której krzyżacy zgodzili się jednak na siedmiomiesięczny rozejm. Rok 1331 zapowiadał się w tej szarpanej wojnie decydująco. Zakon skoordynował bowiem plan ataku na Królestwo Polskie z działaniami Jana Luksemburskiego. Wielki marszałek, Dietrich von Altenburg, miał się spotkać z Luksemburgiem pod Kaliszem, a więc wyprawa czeska musiała wejść w ziemie polskie naprawdę głęboko.

Kiedy krzyżacy we wrześniu znów ruszyli na Kujawy i dalej, na Wielkopolskę, do Kalisza doszli, ale Czechów pod nim nie zastali. Co więcej, Bolko II, książę świdnicki, nie ułatwiał im dalszego marszu. Mimo to jednak, na Kujawach nie stawiano poważniejszego oporu. 

Zakon pustoszył tę krainę, podobnie jak sąsiednią Wielkopolskę, paląc katedrę gnieźnieńską i jak pisze Długosz – „odbierając cześć niewiastom oraz zmuszając je do nierządu”. Armia zakonna, wobec braku czeskiego wsparcia, postanowiła zatem ostatecznie opanować całe Kujawy i przyłączyć je do sąsiedniego Państwa Krzyżackiego. Wojna, którą kulminowała Płowce, była więc wojną o tę krainę.

 

Początek
21 września krzyżacy oblegli Kalisz. 26 września zdobyli Radziejów i ruszyli na Brześć Kujawski. Łokietek, który sam stanął na czele polskiej wyprawy na odsiecz Kujawom, pozbierał około 4000 rycerstwa z ziemi krakowskiej, sandomierskiej i Wielkopolski. Podążał za krzyżakami nie decydując się jednak na przyjęcie bitwy. Przeciwnik zinterpretował to jako odwrót i porzucenie Kujaw. Pozwolił sobie na podzielenie sił – spośród blisko 7000 wojsk krzyżackich, na Brześć ruszyło około 4500, reszta, miała się zająć zdobywaniem żywności i zapasów.

Wobec osłabienia armii zakonnej, Łokietek odważył się na konfrontację. O świcie 27 września 1331 roku, stanął w okolicach wsi Radziejowice. Około 9.00 rano straż przednia pod dowództwem starosty wielkopolskiego Wincentego z Szamotuł, natknęła się na krzyżackie tabory. Było to spotkanie przypadkowe, wszędzie unosiła się gęsta mgła, niemiecki kronikarz pisze, że słyszano się, lecz nie można było się zobaczyć. Pierwsza faza bitwy zakończyła się zapewne rozbiciem kolumny krzyżackiej. Długosz wspomina jednak, że polskie zwycięstwo na tym etapie nie było oczywiste: „Los bitwy był niepewny. Krzyżacy bowiem, którzy mieli mnóstwo wojska, w miejsce ginących i rannych kazali następować świeżym, nietkniętym oddziałom”.


Dwukrotnie obie strony ogłaszały przerwę dla odpoczynku, około południa decydujące uderzenie przechyliło szalę zwycięstwa na polską stronę. Pewną rolę odegrał tu chaos w szeregach zakonnych po utracie chorągwi, która stanowiła punkt orientacyjny. Część armii krzyżackiej, ta pod dowództwem wielkiego marszałka, została rozbita. Sam Altenburg, ranny, dostał się do niewoli, podobnie, jak kilku innych zakonnych dostojników. Wielu ważnych rycerzy zakonnych poległo, zdobyto wielkie łupy. Niedobitkom udało się zawiadomić główne siły zakonne maszerujące na Brześć. Otto von Lauterberg, komtur ziemi chełmińskiej, zawrócił na pomoc grupie Altenburga. W tym samym czasie Łokietek zdecydował o pogoni za oddziałami Lauterberga idącymi w stronę Brześcia. Obie armie spotkały się około 14.00 w okolicy wsi Płowce właśnie.

  

Polska za Łokietka 1304-1333.
Fot. Zuber i MariuszR. Creative Commons BY-SA 3.0

  

Bitwa
Można powiedzieć, że prawdziwa bitwa rozegrała się właśnie teraz. Początkowo przewagę mieli Polacy, część krzyżaków w panice uciekła z pola bitwy. Komtur Reuss von Plauen musiał zmuszać ich do powrotu. Niedługo dostał się do polskiej niewoli, jednak krzyżacki kontratak doprowadził do uwolnienia Dietricha von Altenburga i odzyskania wielkiej chorągwi. Przed wieczorem na pole bitwy dotarła straż przednia grupy idącej na Brześć. Sytuacja zaczęła wyglądać niebezpiecznie, Łokietek wycofał z pola bitwy królewicza Kazimierza i niebawem, wobec zapadających ciemności, nakazał odwrót.

Krzyżacy, poniósłszy ciężkie straty, nie kontynuowali walki i błyskawicznie wycofali się w kierunku Torunia zachowując przy życiu jedynie 56 najcenniejszych polskich jeńców. Zakonny kronikarz, Wigand z Marburga, pisze z kolei, że Łokietek nakazał stracić mnóstwo pojmanych rycerzy krzyżackich. Ten sam kronikarz zauważa również, że po bitwie pochowano 4187 ciał poległych po obu stronach. Długosz pisze wręcz o „40 tysiącach albo i więcej” poległych po stronie krzyżackiej. Obie te liczby (nawet ta, podawana przez Wiganda), są zapewne mocno przesadzone.

Mimo, że bitwa ostatecznie nie została rozstrzygnięta, a krzyżacy rok później i tak zajęli Kujawy, być może to dzięki Płowcom nie doszło do czesko-krzyżackiej inwazji na zjednoczone niedawno Królestwo Polskie. Co więcej, po oddaniu Zakonowi Kujaw i ziemi dobrzyńskiej (rozejm z 2 marca 1333 roku, niedługo przed śmiercią Władysława Łokietka), krzyżacy przez blisko 80 lat nie zaatakowali Królestwa Polskiego. Aż do wojny z 1409 roku, która zakończyła się bitwą od Grunwaldem. 

 

Gulasz z ostryg.
Fot. tangopaso. Wikimedia Commons. Domena publiczna

  

Gulasz z ostryg
Zanim w wieku XV krzyżacka tzw. „Królewiecka książka kucharska” zaczęła wyznaczać trendy kulinarne, gastronomiczną wyobraźnią europejskich dworów rządził francuski „Viandier”, czyli Żywiciel. Kulinarny bestseller z XIV wieku, napisany (być może) przez Guillaume’a Tirela zwanego (być może) Taillevent – ani tożsamość autora, ani identyfikacja nazwiska z przydomkiem nie są pewne – był w każdej szanującej się kuchni. A właściwie – w skarbcu. Wiadomo, że następca Kazimierza Wielkiego na polskim tronie, Ludwik Andegaweński, ojciec królowej Jadwigi, miał go na zamku w Budzie. Przepis na gulasz z ostryg pochodzący z tej książki, nie dość, że jest dokładnie recepturą z epoki bitwy pod Płowcami, to jeszcze można żywić przekonanie, że używano go w kuchni wielkich mistrzów – jednej z najbogatszych, najnowocześniejszych i najlepiej zaopatrzonych kuchni europejskich.

 

Składniki:

12 ostryg

250 ml białego wytrawnego wina

1 kromka suchego chleba

2 cebule

3 łyżeczki białego octu winnego

szafran

½ łyżeczki mielonego cynamonu

½ łyżeczki mielonego imbiru

½ łyżeczki aframonu madagaskarskiego lub czarnego pieprzu

sól

 

Sposób przygotowania:

Otwórz ostrygi zachowując płyn

Ugotuj ostrygi w ich własnym płynie, odstaw, wyjmij ostrygi

Wyczyść muszle po ostrygach

Podsmaż cebulę na odrobinie oleju

Wlej wino, ocet i wsyp przyprawy do miseczki

Namocz w mieszance pokruszony chleb

 Dodaj wodę z ostryg i cebulę

 Duś przez 10 minut na wolnym ogniu

 Do każdej z muszli włóż ugotowaną ostrygę i zalej sosem

O Autorze

Łukasz Modelski Redaktor

Łukasz Modelski – historyk sztuki, mediewista i smakosz. Autor książek, redaktor, dziennikarz, felietonista i wydawca. Gospodarz kultowej „Drogi przez mąkę” w radiowej Dwójce, autor rozmów z najważniejszymi kucharzami świata, prowadzący programy o historii kuchni w TVP Historia. Fot. Jacek Poremba.

© PowiemPolsce.pl

Powiązane wydarzenia

1331-09-27

Pod Płowcami Polskie rycerstwo dowodzone przez Władysława Łokietka dokonało udanej konfrontacji zbrojnej z wojskami krzyżackimi. Choć militarnie bitwa nie była rozstrzygnięta, stanowiła poważny sukces propagandowy, a być może również – strategiczny - nie doszło do czesko-krzyżackiej inwazji na zjednoczone niedawno Królestwo Polskie

693. rocznica

Miejsca Polaków na świecie

Miejsca Polaków na świecie

Zapisz się do newslettera

Jesteś tutaj