Rozmowa z Beatą Lićką-Beinkofer, właścicielką polskiej firmy Belibe Sport, przeprowadzona przez Agnieszkę Dokowicz.
Rozmawiamy w październiku, różowym miesiącu świadomości raka piersi. Jest pani producentką kostiumów kąpielowych, między innymi dla amazonek. Skąd pomysł?
Zaczęło się wiele lat temu, banalnie i w zasadzie przez przypadek. Do naszej firmy trafiła po prostu amazonka, która miała problem ze znalezieniem dla siebie stroju kąpielowego. Podjęliśmy wyzwanie, został przygotowany prototyp, po przymiarkach odszyliśmy kostium, a następnie, po przeprowadzeniu przez tą panią testów, wprowadziliśmy go do produkcji, a następnie do sprzedaży. Na początku mieliśmy w katalogu tylko jeden model i jeden wzór, który na przestrzeni czasu był dopracowywany. Dziś kostiumy dostępne są w rozmiarach od S do 4XL, chociaż zdarza nam się, że na specjalne zamówienia produkujemy również większe. Generalnie, jeśli chodzi o rozmiarówkę, ponieważ nie są to brafiterskie rozmiary, łatwiej jest klientkom dopasować strój do swojej figury, czyli zarówno do wzrostu, jak i do obwodów. Warto również wspomnieć o podążaniu za trendami w kolorystyce i nadrukach na naszych strojach.
Jak starają się Państwo sprostać oczekiwaniom tak szczególnej grupy klientek?
Aby nasze produkty spełniały oczekiwania klientek, zakupiliśmy protezy w różnych rozmiarach, robimy przymiarki, aby jak najlepiej dopasować kostium do użytkowniczki. Ale jeszcze ważniejsze są organizowane wspólnie ze stowarzyszeniami amazonek spotkania. Tam właśnie zbieramy opinie kobiet. Oglądają nasze kostiumy, przymierzają, wymieniają się uwagami. Niejednokrotnie to jest nieocenione źródło naszych inspiracji, a jednocześnie kopalnia wiedzy i doświadczeń, z której czerpiemy zachłannie, bo chcemy, aby nasze produkty były nie tylko jak najlepsze, ale żeby dziewczyny, które je kupują, były z nich zadowolone, żeby naprawdę je lubiły.
Jakie jest zainteresowanie takimi kostiumami?
Całkiem spore, a w ostatnim czasie coraz większe. Coraz więcej dziewczyn uczęszcza na basen nie tylko rekreacyjnie. Pływanie jest przede wszystkim zalecaną formą rehabilitacji w wodzie, co w konsekwencji wymusza zapotrzebowanie na kostiumy. Wiele amazonek oprócz ćwiczeń zalecanych przez lekarzy czy rehabilitantów traktuje basen jako formę spędzania wolnego czasu.
Czy to są tylko stroje jednoczęściowe?
Od takich zaczynaliśmy. Ale ponieważ na oddziały onkologiczne trafia niestety coraz więcej młodych dziewczyn, wzrasta zapotrzebowanie na stroje dwuczęściowe, które także znajdują swoje nabywczynie. Modele jednoczęściowe przez wiele lat rozszerzaliśmy o kolejne wersje kolorystyczne, wymienialiśmy miseczki, poszerzaliśmy gumę pod biustem. Chcieliśmy stworzyć produkty, które spełniałyby oczekiwania amazonek, a jednocześnie dawały możliwość swobodnego poruszania się w środowisku wodnym. Dziś mamy w naszej ofercie stroje klasyczne, stroje z nogawką, które są bardzo wygodne do uprawiania aquaerobiku i rehabilitacji w wodzie. Z kolei kostium dwuczęściowy, nasz najnowszy produkt, wyróżnia top, w którym swobodnie możemy regulować obwód dzięki szerokiej taśmie, umożliwiającej taką regulację, jednocześnie taśma stabilnie przytrzymuje top pod biustem. Jego specyfika (podobnie jak w jednoczęściowych) polega na tym, że ma on wbudowane dodatkowe kieszonki, ustabilizowane gumą podtrzymującą protezę. I nie ma znaczenia, czy będzie to lewa czy prawa proteza, ponieważ mamy do dyspozycji dwie kieszonki.
Czy kostiumy dla amazonek są w stałej sprzedaży?
Są i zawsze będą. Choć nie wszyscy w to wierzą (śmiech). Inspiracją do stworzenia najnowszego modelu, tego dwuczęściowego, była amazonka, która dowiedziała się, że produkujemy takie kostiumy. Trafiła do nas w maju tego roku i kupiła cztery stroje pływackie, które niewiele się od siebie różniły. Na moje pytanie, po co kupować od razu cztery prawie takie same kostiumy i czy nie lepiej kupić jeden i za rok przyjść po następny, kiedy będzie nowa kolekcja, odpowiedziała, że nie chce ryzykować, że musi teraz kupić cztery, bo potem może ich nie być. To właśnie ta klientka zainspirowała mnie do stworzenia dwuczęściowego kostiumu, którego prototyp testowała i dlatego właśnie w tym roku poszerzyliśmy kolekcję. Być może faktycznie kostiumy dla amazonek nie są produkowane w tak szerokim zakresie. Jest kilka firm zagranicznych, gdzie ceny są bardzo wysokie i dla części osób strój po prostu jest za drogi. W naszej kolekcji można znaleźć kostiumy jakościowo nieodbiegające od niemieckich czy holenderskich. Natomiast ich cena jest zdecydowanie dostępna dla każdego. I na pewno będą w ciągłej sprzedaży.
Jak długo są Państwo na rynku?
Belibe Sport powstało w 2015 roku, jednak marka Spin, pod którą produkowane są kostiumy, sięga lat 90. Przez cały ten czas kolekcja jest poszerzana o nowy asortyment, ale pewne modele nigdy nie przestały się sprzedawać, co oznacza, że nasi klienci są nie tylko lojalni, ale też są zadowoleni z użytkowania. Ofertę Belibe rozszerzyliśmy o okrycia do sauny, okrycia dla morsów, jednak przeważającą część naszej produkcji stanowią ciągle stroje kąpielowe. Powstają u nas od fazy pomysłu, przez projekt, konstrukcję, aż trafiają na rynek do ostatecznego nabywcy. Wracając do nowości, to naszym najnowszym pomysłem są produkty do sauny. Z tej formy spędzania wolnego czasu korzysta coraz większe grono osób, więc i te produkty znajdują swoich nabywców, Podobnie jest z morsowaniem, które w ostatnich latach zrobiło się bardzo modne.
Kto projektuje kostiumy i gdzie można je zamówić?
W znacznej mierze sama zajmuję się projektowaniem zarówno modeli, jak i wyborem nadruków na nie, więc mam nadzieję, że spełniam oczekiwania naszych klientów, których z roku na rok przybywa. Jeśli chodzi o sprzedaż, to oprócz sprzedaży hurtowej prowadzimy 3 sklepy stacjonarne na terenach aquaparków: w CSiR w Błoniu pod Warszawą, w Wodnym Parku w Tychach i w Nemo w Dąbrowie Górniczej. Stroje sprzedajemy także w naszej siedzibie w Będzinie, w sklepie internetowym na stronie belibe.pl oraz na polskich platformach sprzedażowych. Klienci hurtowi sprzedają nasze produkty zarówno w swoich sklepach stacjonarnych, jak i internetowych. Bierzemy również udział w imprezach sportowych (na przykład Mistrzostwa Polski Aktorów w Pływaniu), w imprezach charytatywnych (choćby pokaz Gwiazdy Dzieciom). Przez wiele lat dostarczaliśmy kostiumy kąpielowe finalistkom konkursu Miss Polski i Miss Polski Nastolatek.
Jak radzą sobie Państwo na trudnym rynku, konkurując z azjatyckimi platformami, na których można zamówić stroje po kilkanaście, kilkadziesiąt złotych?
Poruszyła Pani trudny temat - należy zacząć od tego że wyprodukowanie stroju kąpielowego, wysyłka do Europy, dostarczenie do klienta ostatecznego za kilkanaście złotych jest zwyczajnie niemożliwe. Strój kąpielowy składa się z materiału, podszewki, miseczki, zapinki, regulatorów do ramiączek, gumy w nogawkach i wokół ramiączek. Trzeba go uszyć, czyli dochodzą koszty pracy, nici, igły, prąd, amortyzacja maszyn. Potem kontrola jakości, wklejka, woreczek, pakowanie i na koniec dostawa do magazynu i wysyłka do ostatecznego klienta. Podsumowując - nie trzeba znać naszej branży, aby wiedzieć, że niemożliwe jest zrobienie tego wszystkiego za kilkanaście złotych nawet za oceanem. Zapytała Pani o konkurencję - konkurować mogę z firmami, które działają w tym samym otoczeniu gospodarczym, które płacą podatki, płacą za wysyłki, rozliczają się w myśl prawa unijnego czy polskiego, których koszty działalności są podobne do naszych. Platformy azjatyckie, które moim zdaniem na ten czas korzystają z ogromnych dotacji swoich rządów, sprzedają swoje towary na preferencyjnych warunkach - to nie jest uczciwa konkurencja, tylko zagłada dla polskich firm i wystarczy spojrzeć, ile polskich firm zamknęło swoją działalność w 2023 i do października 2024. To mówi samo za siebie. Kiedy nas już nie będzie, bo jako konkurencja „wymrzemy”, to śmiem twierdzić, że ceny produktów sprzedawanych na platformach staną się realne i wtedy nie będzie można już kupić stroju za kilkanaście złotych, a wręcz będziemy skazani na zakupy w cenach podyktowanych brakiem konkurencji. Ale to temat na szerszą debatę.
Źródło informacji: Belibe Sport