Trwają prace nad umożliwieniem wsparcia pszczelarzy, którzy utracili swoje pasieki na skutek powodzi; pomoc ma być udzielana w ramach trwającego już naboru wniosków w programie interwencji w sektorze pszczelarskim - przekazało w czwartek Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi .
Resort rolnictwa w komunikacie poinformował, że pracuje nad zmianą, która umożliwi pszczelarzom wnioskowanie o przyznanie pomocy w Planu Strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023-2027.
"Ze zmiany w zakresie wnioskowania o przyznanie pomocy będą mogli skorzystać pszczelarze, którzy na skutek powodzi w 2024 roku całkowicie lub częściowo utracili swoje pasieki" - podkreśliło MRiRW.
Polska Izba Miodu informowała 9 października, że w wyniku powodzi zniszczonych mogło zostać "nawet 25 proc. rodzin pszczelich" na tych obszarach i utracono ponad 100 tysięcy rodzin pszczelich. Według izby straty poniosło ponad 7 tys. pszczelarzy, a podtopienia mogą znacząco zmniejszyć przyszłoroczne zbiory miodu.
PIM wskazywała też, że odbudowa pasiek to ogromne wyzwanie finansowe, gdyż wydatki mogą wynieść nawet setki tysięcy złotych. Przekazano, że utrzymanie jednej rodziny pszczelej kosztuje średnio 449 zł w pasiekach amatorskich oraz 525 zł w pasiekach towarowych. Obejmują one m.in. amortyzację uli, pokarm dla pszczół, transport, leki i prace związane z utrzymaniem pszczół.
Pszczelarze co roku otrzymują wsparcie finansowe, w ramach pomocy de minimis oraz Planu Strategicznego WPR na lata 2023-2027. W 2023 roku wsparcie obejmowało ok. 1,5 mln rodzin pszczelich, a wartość pomocy wyniosła 76,85 mln złotych. Jednak skala zniszczeń wywołanych przez powódź sprawia, że pszczelarze będą potrzebowali na odbudowę dodatkowych funduszy - podkreślała wówczas Izba. Na terenach objętych powodzią znajdowało się prawie 430 tys. pszczelich rodzin, co stanowiło znaczną część populacji pszczół w Polsce. W ub.r. w kraju było łącznie ok. 2,3 mln rodzin pszczelich.(PAP)
jls/ malk/