Wybierz kontynent

Wrocław: prokuratura postawiła zarzuty Olgierdowi L.

Olgierdowi L. - zatrzymanemu w Gdańsku przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego i doprowadzonemu w czwartek wieczorem do wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej we Wrocławiu - postawiono zarzuty - poinformował rzecznik prasowy PK prok. Przemysław Nowak.

Fot. PAP

Prok. Nowak podał, że prokurator przedstawił L. zarzuty popełnienia łącznie pięciu przestępstw. Podejrzany nie przyznał się do nich i odmówił składania wyjaśnień.

L. usłyszał zarzuty udziału w zorganizowanej grupie mającej na celu popełnianie różnego rodzaju przestępstw, w szczególności przeciwko zdrowiu i życiu, podżegania do podpalenia restauracji, handlu bronią, podżegania do spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu u innej osoby oraz podżegania do pobicia innej osoby - poinformował Nowak w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej PK.

"Materiał dowodowy dotyczący czynów zarzucanych Olgierdowi L. gromadzony był od kilku miesięcy, przy czym ostatnia czynność dowodowa mająca decydujące znaczenie dla zatrzymania i przedstawienia zarzutów została wykonana 28 listopada 2024 r." - wyjaśnił rzecznik.

Zaznaczył, że zatrzymanie L. przez funkcjonariuszy ABW na polecenie prokuratora "uzasadnione było obawą bezprawnego utrudniania postępowania oraz potrzebą niezwłocznego zastosowania środka zapobiegawczego".

Nowak zapowiedział, że "z uwagi na zachodzącą obawę bezprawnego utrudniania postępowania oraz grożącą podejrzanemu surową karą" prokurator skieruje do Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia wniosek o areszt wobec L.

Prokurator przypomniał, że śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte 1 lutego, a jego podstawą była informacja ABW dotycząca podejrzenia podejmowania na terenie Wrocławia akcji sabotażowych i dywersyjnych przez obywatela Ukrainy.

"Uzyskane w sprawie dowody wskazywały na podejrzenie, iż na terenie Polski działa zorganizowana grupa przestępcza zajmująca się werbunkiem i organizacją działań dywersyjnych na rzecz obcego wywiadu. Materiał dowodowy w tym zakresie pozwolił na przedstawienie kilku osobom zarzutów dokonywania aktów dywersji lub sabotażu, biorąc udział lub działając na rzecz obcego wywiadu" - podkreślił rzecznik prasowy PK.

Według śledczych poza działaniami na rzecz obcego wywiadu ich uczestnicy dokonywali również przestępstw o charakterze typowo kryminalnym - pobicia, handel bronią, obrót narkotykami.

Prokurator Nowak zaznaczył, że zarzuty przedstawione Olgierdowi L. dotyczą tego "czysto kryminalnego" wątku śledztwa i nie są związane z aktami sabotażu i działalnością na rzecz obcego wywiadu.

L. został zatrzymany w czwartek w Gdańsku przez funkcjonariuszy ABW. Ze źródeł PAP wynika, że L. to gangster skazywany m.in. za sutenerstwo, wymieniany w opisywanym przez media raporcie dot. przeszłości popieranego przez PiS kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego. Ze źródeł PAP zbliżonych do sprawy wynika, że L. został zatrzymany w śledztwie, które trwa od początku roku.

Rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński informował wcześniej w czwartek, że po wykonaniu czynności procesowych mężczyzna zostanie przewieziony do dolnośląskiego wydziału zamiejscowego departamentu ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. Z informacji PAP wynika, że L. został dowieziony tam w czwartek przed godz. 18.

Portal Onet w niedzielę opublikował fragmenty anonimowego opracowania dotyczącego przeszłości Nawrockiego. Wskazują one na jego powiązania ze środowiskiem przestępczym i neonazistowskim. Według Onetu, raport ten miał trafić do Jarosława Kaczyńskiego przed decyzją, że Nawrocki będzie kandydował w wyborach prezydenckich z poparciem PiS.

Nawrocki powiedział we wtorek w Żywcu dziennikarzom, że raport ten jest "manipulacją prawd, półprawd i zupełnych kłamstw". Stwierdził, że "nawet w tak brutalnej walce politycznej", na którą – jak zapewniał – jest gotowy, nie czuje się zniechęcony tego typu sprawami. Jego zdaniem raport jest "głęboką próbą insynuacji rzeczy, które nie są żadnym zagrożeniem dla obywatelskiego kandydata na prezydenta" i w tym kontekście mówił, że jest dumny z tego, iż "uczestniczył w procesie resocjalizacji, mówiąc do polskich więźniów i przekonując ich o tym, że zawsze jest czas na powrót do Pana Boga i do ojczyzny".

W opracowaniu przytaczanym przez Onet napisano m.in., że "głównymi postaciami narracji o uwikłaniach Nawrockiego mogą stać się Olgierd L. — gangster skazywany m.in. za sutenerstwo i brutalne pobicia, jeden z najbardziej znanych swego czasu polskich neonazistów", i Grzegorz H. "członek nielegalnej organizacji Blood and Honour (Blut und Ehre — motto Hitlerjugend), kontaktujący się z najbardziej aktywnymi neonazistami z Europy".

Według tego opracowania "L. i H., a także koledzy Nawrockiego z bokserskiego ringu, powiązani są z gangiem motocyklowym Bad Company, którego trzon stanowią recydywiści", a "o tym, że Nawrocki mija się z prawdą, zaprzeczając niewygodnym znajomościom lub sprowadzając je do +przypadkowych zdjęć+ czy spotkań, wie co najmniej 200-300 osób z ich zazębiających się kręgów towarzyskich".

Posłowie PiS sprzeciwiają się łączeniu w jakikolwiek sposób sprawy Olgierda L. z Nawrockim; ich zdaniem sprawa "de facto spreparowanego raportu na użytek służb i akcji politycznej, jaką dzisiaj obserwujemy" ma na celu zdyskredytowanie Nawrockiego jako kandydata na prezydenta.

Na konferencji prasowej w czwartek rzecznik PiS Rafał Bochenek ocenił, że Nawrocki każdego dnia zyskuje coraz większe poparcie społeczne, cieszy się coraz większą sympatią wyborców i "to właśnie najbardziej dzisiaj martwi PO, Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego".

Jak podkreślił rzecznik PiS, każda osoba, która dopuściła się przestępstwa i złamania prawa, powinna zostać osądzona i stanąć przed wymiarem sprawiedliwości. Zastrzegł jednak, że - jego zdaniem - dzisiaj służby "działają na partyjne zlecenie i próbują sklejać ze sobą różnego rodzaju osoby". Ocenił, że łączenie Nawrockiego z Olgierdem L. "to ewidentnie brudna kampania prowadzona przez polityków PO".

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak mówił we wtorek w radiu Zet, że nie ma wewnętrznego raportu w sprawie Nawrockiego, a jest "jakiś paszkwil gdzieś tam dostępny w sieci". Według niego raport mogła przygotować "jakaś agencja czarnego PR-u", ale – jak zapewnił – nie na zlecenie PiS.(PAP)

ago/ pdo/ aba/ mow/

O Autorze

PAP Redaktor

© PowiemPolsce.pl

Miejsca Polaków na świecie

Miejsca Polaków na świecie

Zapisz się do newslettera

Jesteś tutaj