Narażenie na bierne palenie w dzieciństwie powoduje sprzyjające różnym chorobom epigenetyczne zmiany. Naukowcy wymieniają np. większe ryzyko chorób oddechowych i naczyniowych, a także zaburzeń neurologicznych i odpornościowych.
![](https://adm.powiempolsce.pl/media/filer_public_thumbnails/filer_public/11/42/114242c9-637a-4e6b-86c7-96dd1ce316fc/232910.jpg__891x594_q85_box-0%2C0%2C891%2C594_detail_subsampling-2.jpg)
Specjaliści z Barcelona Institute for Global Health (ISGlobal) ostrzegają – u dzieci wystawionych na działanie biernego palenia dochodzi do niebezpiecznych zmian w aktywności genów, czyli tzw. zmian epigenetycznych.
Jak wyjaśniają, nawet bez wprowadzania zmian w samej sekwencji DNA, czyli mutacji, tytoniowy dym może wpływać na aktywność różnych genów, zmieniając naturalne chemiczne modyfikacje łańcucha DNA (głównie metylację).
Choć od dawna wiadomo było, że palenie przez matkę w czasie ciąży wpływa na epigenetykę dzieci, nowe badanie jest jednym z pierwszych, które pokazują, że narażenie na dym tytoniowy w dzieciństwie może mieć podobny wpływ.
Hiszpański zespół przyjrzał się genom ponad 2,5 tys. dzieci w wieku od 7 do 10 lat z różnych krajów – Hiszpanii, Francji, Grecji, Litwy, Norwegii, Wielkiej Brytanii i Szwecji.
Dane te naukowcy porównali do liczby palaczy w domach młodych uczestników.
W 11 miejscach genomu znaleźli epigenetyczne zmiany, z których znaczą część już wcześniej powiązano z aktywnym paleniem tytoniu lub wpływem dymu na płód. Sześć z nich jest związanych z chorobami, dla których palenie stanowi czynnik ryzyka, w tym z astmą i nowotworami.
„Nasze badanie pokazuje, że bierne palenie w dzieciństwie pozostawia ślad na poziomie molekularnym i może zmieniać ekspresję genów wpływających na podatność na choroby w dorosłości” – mówi Marta Cosin-Tomas, współautorka badania opisanego w magazynie „Environment International”.
Naukowcy przypominają, że pomimo coraz liczniejszych regulacji dotyczących palenia w miejscach publicznych, gospodarstwa domowe nadal pozostają głównym źródłem narażenia dzieci na bierne palenie. W 2004 roku oszacowano, że 40 proc. dzieci na całym świecie było narażonych na dym tytoniowy.
Jak podkreślają naukowcy, ekspozycja na ten zanieczyszczający czynnik w dzieciństwie nie tylko zwiększa ryzyko chorób układu oddechowego i sercowo-naczyniowego, ale może także wpływać na rozwój neurologiczny oraz funkcjonowanie układu odpornościowego.
„Nasze wyniki sugerują, że bierne palenie w dzieciństwie prowadzi do zmian epigenetycznych podobnych do obserwowanych przy ekspozycji na tytoń w łonie matki lub przy aktywnym paleniu. Pokazuje to pilną potrzebę wdrożenia kompleksowych środków mających na celu zmniejszenie narażenia dzieci na dym tytoniowy, zarówno w domu, jak i w pomieszczeniach zamkniętych” – mówi Mariona Bustamante, główna autorka badania.
„Nie chodzi nawet o apelowanie o indywidualną odpowiedzialność rodzin – narażenie na dym tytoniowy to problem zdrowia publicznego, który wiąże się z nierównościami społecznymi. Czynniki społeczno-ekonomiczne i środowiskowe, a także wpływ potężnych interesów komercyjnych, utrudniają ograniczenie ekspozycji na bierne palenie w niektórych gospodarstwach” – podsumowuje dr Cosin-Tomas.
Marek Matacz (PAP)
mat/ bar/