Aleksandra Uznańska-Wiśniewska w rozmowie z PAP powiedziała, że mąż dał jej emocjonalny znak z kosmosu. Podczas łączenia wideo ze stacją kosmiczną miał na szyi łańcuszek z obrączką. Unosiła się w stanie nieważkości. "To było takie mrugnięcie okiem" - powiedziała żona polskiego astronauty.

W środę 2 lipca Sławosz Uznański-Wiśniewski na żywo połączył się z uczniami polskich szkół, zebranymi w EC1 w Łodzi. Po transmisji wideo Aleksandra Uznańska-Wiśniewska, na co dzień polska parlamentarzystka (KO), przyznała, że po raz pierwszy brała udział w takim spotkaniu wideo ze swoim mężem, który przebywa w Międzynarodowej Stacji Kosmicznej 400 km nad Ziemią i że dostrzegła sygnał, który przesłał jej z orbity.
"Pewnie nikt nie widział, ale ja zauważyłam, że Sławosz mrugnął do mnie z kosmosu w metaforyczny sposób. Byłam tym bardzo poruszona. Podczas transmisji miał na szyi łańcuszek, na którym była moja obrączka i ten łańcuszek z obrączką unosił się w przestrzeni. Trudno mi było powstrzymać łzy" - przyznała Aleksandra Uznańska-Wiśniewska. Dodała, że nie spodziewała się tego.
Powiedziała też, że wzrusza ją, gdy widzi, jak Sławosz "w piękny sposób wchodzi w interakcje z młodzieżą, a swoją wiedzą inspiruje". "Mam nadzieję, że wszystkie dzieci, które miały okazję dzisiaj zobaczyć te eksperymenty w mikrograwitacji, będą zainspirowane nie tylko do tego, żeby rozwijać się w kierunku naukowym, technologicznym, badań i rozwoju, ale żeby realizować jakiekolwiek marzenia, które dzisiaj mogą się wydawać nierealne" - dodała.
Podkreśliła, że lekcja fizyki dla polskich uczniów była dla jej męża bardzo ważna i czekał na to łączenie jeszcze w trakcie roku szkolnego, ale start misji przesunął się na wakacje. Niemniej wideolekcja przyciągnęła do EC1 w Łodzi ponad 300 uczniów ze szkół w całej Polsce.
"Mój mąż jest wielkim pasjonatem dzielenia się swoją wiedzą z dziećmi. On w ogóle kocha dzieci i na pewno jak wróci na Ziemię, zrealizuje kolejne swoje marzenie, żeby ruszyć w podróż po całej Polsce do uczelni i szkół, żeby zarażać młodzież wiedzą, marzeniami i pasją" - podkreśliła.
Do publiczności zgromadzonej w audytorium Centrum Nauki i Techniki EC1 w Łodzi Aleksandra Uznańska-Wiśniewska powiedziała, że "25 czerwca Sławosz wsiadł do kapsuły sam, ale zabrał ze sobą cząstkę każdego z was".
"Zajmuje w imieniu Polski, w imieniu nas wszystkich to miejsce wśród gwiazd i chciałabym, żeby dla was to było świadectwo, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby łodzianie, żeby Polacy realizowali swoje ambitne cele, marzenia; nawet te, które z dzisiejszej perspektywy mogą wam się wydawać nieosiągalne, nierealistyczne" - powiedziała do uczniów.
Dodała, że kosmos jest ogromną szansą dla polskiej gospodarki, nauki, technologii, obronności i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby któryś z młodych Polaków zainspirowanych misją Sławosza Uznańskiego stanął w przyszłości na Księżycu albo na Marsie.
"Żeby to się zrealizowało, wyznaczajcie sobie ambitne marzenia, realizujcie te cele. Jesteście potrzebni, bo alternatywą dla waszego zaangażowania jest tylko gorszy świat" - apelowała.(PAP)
jus/ bar/ lm/