Wicemistrz Polski Raków Częstochowa przegrał w Radomiu z Radomiakiem 1:3, Legia Warszawa zremisowała w stolicy z beniaminkiem Arką Gdynia 0:0, a druga dotychczas Cracovia - również u siebie - zremisowała z ostatnią Lechią Gdańsk 2:2 w niedzielnych meczach 3. kolejki piłkarskiej ekstraklasy.

Raków w czwartek awansował do 3. rundy eliminacji Ligi Konferencji, po raz drugi pokonując MSK Zilina, tym razem na Słowacji 3:1. Okazuje się, że w polskiej ekstraklasie trudniej o zwycięstwa, a nawet remisy.
Podopieczni Marka Papszuna w trzech ligowych kolejkach doznali już dwóch porażek. 27 lipca ulegli u siebie beniaminkowi Wiśle Płock 1:2, a teraz przegrali na wyjeździe z Radomiakiem 1:3.
Wszystkie bramki w Radomiu padły w drugiej połowie. Dla gospodarzy zdobyli je: Capita, Roberto Alves z rzutu karnego i w końcówce Maurides, a jedyną dla gości Jonatan Braut Brunes (w 68. minucie, przy stanie 0:2).
- Ciężko o dobry rezultat na tak trudnym terenie, tracąc dwie bramki, gdy ma się stały fragment gry i nie potrafi się zabezpieczyć przed kontrami. Radomiak nasz wypunktował, jak my to często robiliśmy - przyznał trener Papszun.
Dzięki zwycięstwu Radomiak awansował z dorobkiem 7 pkt na drugie miejsce, a Raków jest dopiero dziesiąty - 3 pkt.
O tym, że łatwiej o sukcesy w rozgrywkach UEFA niż w ekstraklasie przekonała się teraz również Legia. Stołeczna drużyna, która w czwartek awansowała do 3. rundy eliminacji Ligi Europy po zwycięskim dwumeczu z Banikiem Ostrawa, zaledwie zremisowała w niedzielny wieczór bezbramkowo u siebie z beniaminkiem Arką.
Ósma obecnie w tabeli Legia ma 4 pkt, ale jedno spotkanie zaległe. Natomiast gdynianie zajmują 14. miejsce - 2 pkt.
Z drugiego na trzecie spadła Cracovia (7 pkt), która - mimo dwóch bramek sprowadzonego w letniej przerwie Filipa Stojilkovica - zremisowała w Krakowie z Lechią 2:2. A niewiele brakowało do porażki, bowiem drugiego gola szwajcarski napastnik strzelił dopiero w doliczonym czasie gry.
Jedną z bramek dla gdańszczan zdobył Słowak Tomas Bobcek, który z czterema trafieniami prowadzi w ligowej klasyfikacji strzelców.
To pierwszy punkt Lechii w tym sezonie, ale w tabeli ma minus cztery, ponieważ wcześniej została ukarana odjęciem pięciu za zaległości finansowe.
W sobotni wieczór broniący tytułu Lech wygrał u siebie z Górnikiem Zabrze 2:1. Wszystkie bramki w Poznaniu padły w drugiej połowie. Dla Lecha zdobyli je Szwedzi - w 60. minucie sprowadzony tego lata do klubu Leo Bengtsson, a w 80. Mikael Ishak. Rozmiary porażki Górnika zmniejszył w końcówce spotkania Ousmane Sow.
"Kolejorz", którego czeka wkrótce ciekawa rywalizacja z Crveną Zvezdą Belgrad w 3. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów, ma 6 pkt i zajmuje szóste miejsce w tabeli.
W pozostałych sobotnich meczach beniaminek Bruk-Bet Termalica Nieciecza zremisował z Pogonią Szczecin 1:1, a Widzew Łódź, który w poprzedniej kolejce stracił dwa gole w doliczonym czasie gry w Białymstoku (porażka 2:3 z Jagiellonią), otrząsnął się i pokonał GKS Katowice 3:0.
Łodzianie z dorobkiem sześciu punktów zajmują czwarte miejsce.
Niespodziewanym liderem z kompletem 9 pkt jest Wisła Płock. Podopieczni Mariusza Misiury, którzy awansowali dwa miesiące temu do ekstraklasy dopiero po barażach, na razie „dzielą i rządzą” szczebel wyżej. Pokonali kolejno Koronę Kielce u siebie 2:0, wspomniany Raków na wyjeździe 2:1, a w piątkowy wieczór wygrali w Płocku z Piastem 2:0.
W innym piątkowym meczu Zagłębie Lubin zremisowało z Koroną Kielce 1:1.
Spotkanie Motoru Lublin z Jagiellonią Białystok zostało przełożone na wniosek gości, którzy w czwartek – podobnie jak Raków - wywalczyli awans do 3. rundy eliminacji Ligi Konferencji.
W trakcie tej kolejki spółka organizująca rozgrywki (Ekstraklasa SA) oraz kluby włączyły się w obchody 81. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Przed meczami odgrywany był hymn państwowy, a uczestnicy i piłkarze uczcili pamięć powstańców minutą ciszy. Ponadto na stadionach pojawiły się specjalne banery przypominające o rocznicy i hołdzie dla bohaterów. (PAP)
bia/ cegl/