Wybierz kontynent

Polsko-francuskie Święta Bożego Narodzenia - Wersal

We Francji założyłam własną Rodzinę, nowe gałęzie rozrosły się. Dla nich właśnie, każdego roku, kiedy nie dane mi być u źródła wszystkiego, odtwarzam polskie Święta. Z pamięci i z notatek. Z zapachow...

Jest takie miejsce na ziemi, taki dom w pewnym niewielkim miasteczku niedaleko Warszawy, biały, z zielonym ogrodzeniem, przez którego okna widać najpiękniejszą dla mnie choinkę. A błysk złoto-czerwonych lampek o zmroku sprawia, że czuję się szczęśliwa i we właściwym miejscu. Mój rodzinny dom. To jest właśnie to miejsce, do którego gna moje serce za każdym razem, kiedy jakieś ważne wydarzenie sprawia, że mam ochotę wsiąść w pierwszy samolot, żeby znowu być blisko, żeby znów być tam.

Święta są właśnie tym czasem. Czasem bliskości i ciepła. Czasem Rodziny. I mimo, że najbardziej lubię spędzać je właśnie w tym małym miasteczku w Polsce, od wielu, wielu już lat spędzam je daleko.

We Francji założyłam własną Rodzinę, nowe gałęzie rozrosły się – są potężne i silne. Dla nich właśnie, każdego roku, kiedy nie dane mi być u źródła wszystkiego, odtwarzam polskie Święta. Z pamięci i z notatek. Z zapachów. Z przepisów Mamy, zapisanych na skrawkach papieru. Z czułością przechowuję ostatnie suszone grzyby od Niej. Laski wanilii. Goździki, które dawno już straciły swój aromat, ale które stanowią wartość bezcenną i które zapewne znalazłyby się w zestawie rzeczy niezbędnych na wypadek jakiegoś nagłego zdarzenia… Z obrazu moich Babć lepiących pierogi, ze śpiewem na ustach. Z ich wspomnień i opowieści o ich świętach. To wszystko stanowi mój arsenał wygrawerowany na zawsze w pamięci.

Dnia 24 grudnia obchodzimy typową polską Wigilię. Trzy białe obrusy zaścielają nasz rodzinny stół, na którym zapalamy trzy świece. To magiczna cyfra na pamiątkę Świętej Rodziny. Pod obrusami umieszczamy małą wiązkę siana, który dostałam dawno temu w jednym z warszawskim kościołów. Tradycyjne dodatkowe nakrycie pozostawione dla niespodziewanego przybysza od dwóch lat odnajduje swój pierwotny sens − nakrycia dla najdroższego przybysza z zaświatów, który, wierzę w to, jest zawsze z nami…

Opłatek z polskiej kapliczki w Wersalu* jest początkiem naszej wieczerzy. Składanie życzeń jest zawsze ważnym momentem, który przeciąga się w nieskończoność. Chwilo trwaj! Ulubiona płyta z kolędami w wykonaniu Majewskiej, Połomskiego i Prus, którą jeszcze w 1988 roku kupił gdzieś w Warszawie mój tata, towarzyszy nam co roku, bez względu na miejsce.

Na Wigilię staramy się zawsze podać dwanaście tradycyjnych potraw, symbol dwunastu Apostołów. Karpia od początku zastąpiliśmy makrelą, skromną rybą, którą sami łowimy czasem z moim mężem w Bretanii i która wydaje nam się godnym następcą królewskiej ryby. Poza tym zupa grzybowa, pierogi z grzybami i z kapustą, śledzie i oczywiście kompot z suszu, w którym usiłuję odnaleźć zapach świąt z dzieciństwa. Na deser robimy tort makowy i ulubiony piernik mojego najstarszego syna.

Jedynym odstępstwem od polskiej tradycji to prezenty otwierane 25 grudnia rano. Dzieci od dawna budzą nas bardzo wcześnie tego jedynego dnia Świąt (we Francji Święta to tylko 25 grudnia oraz uroczysta kolacja 24-go). Niedospani, rozczochrani podążamy pod choinkę, gdzie czeka na nas nasza podniecona i niecierpliwa ekipa, która już od świtu nie śpi. Z kubkiem gorącej czekolady i w świątecznych, grubych skarpetkach (mimo braku śniegu za oknem)  zabieramy się za rozpakowywanie prezentów. Z głośnika niezmiennie lecą kolędy, tym razem po angielsku. To nasza mała, rodzinna tradycja. 

W południe, po mszy świętej, będziemy jeść świąteczny, typowo francuski obiad, tylko indyka zastępuje najczęściej perliczka, z malymi ziemniakami z Le Touquet i warzywami. Na deser Bûche de Noël, tradycyjna rolada świąteczna, u nas w wersji lodowej. Po południu, pójdziemy na długi spacer ulicami Wersalu aż do pałacowego ogrodu, gdzie dzieci będą gonić się i chować w bosquets, a my snuć plany na kolejny rok, na kolejne Święta, może tym razem w Polsce…

Joyeux Noël ! Wesołych Świat !

*Kaplica położona jest w sercu Wersalu 

O Autorze

Natalia Brisebarre Gość

Mama trójki dzieci, żona, warszawianka, od dwudziestu lat mieszkająca we Francji.

© PowiemPolsce.pl

Powiązane wydarzenia

2022-01-07

Polsko-francuskie Święta Bożego Narodzenia - Wersal

Miejsca Polaków na świecie

Miejsca Polaków na świecie

Zapisz się do newslettera

Jesteś tutaj