Jeszcze przed ogłoszeniem niepodległości Polski, 1 i 2 listopada 1918 roku, nastąpiło zjednoczenie ruchów skautowych i harcerskich z trzech zaborów. ZHP stał się organizacją ogólnopolską.

Związek Harcerstwa Polskiego istniał już wcześniej. Równo dwa lata przed opisywanymi wydarzeniami, w pierwszych dniach listopada 1916 roku, podczas zjazdu w Warszawie, zdecydowano o połączeniu organizacji skautowych i harcerskich działających w zaborze rosyjskim.
Skauting w Polsce trafił na grunt niezwykle podatny. Na początku XX wieku działało w trzech zaborach mnóstwo organizacji skupiających młodzież. Jawne, półjawne, konspiracyjne, o różnych korzeniach i różnych dążeniach, o różnie rozłożonych akcentach dotyczących sposobów działania, były zgodne co do dwóch rzeczy: potrzeby samokształcenia i dążeniu do niepodległości. Spadkobiercy filaretów zrzeszali się w Towarzystwie Gimnastycznym „Sokół”, w Związku Młodzieży Narodowej „Eleusis”, Związku Młodzieży Polskiej „Pet”, Związku Młodzieży Polskiej „Zet” („Zarzewiu”), Towarzystwie Tomasza Zana, Związku Towarzystw Polskich w Niemczech „Unitas” i dziesiątkach innych – od Drużyn Strzeleckich po chłopskie Drużyny Bartoszowe.
Niepodległość była postulatem obowiązkowym i powszechnym, młodzi przygotowywali się do tego, by ową niepodległość wywalczyć lub objąć, obsadzić ludźmi gotowymi do kompetentnego działania dla odrodzonego państwa. To pozytywistyczne podejście wydało owoce, historia natychmiast powiedziała „sprawdzam”. Raz podczas tworzenia nowego i nowoczesnego porządku administracyjnego w państwie przez półtora stulecia nieistniejącym i po raz drugi – podczas wojny bolszewickiej. Można mniemać, że gdyby nie ruch skautowy i harcerski, którego wychowankowie i instruktorzy stworzyli armię ochotniczą, losy młodego państwa w roku 1920 mogłyby potoczyć się inaczej.
System wychowania młodzieży
Pomysł Roberta Baden-Powella, który podczas wojen burskich stworzył oddziały „boy-scouts” czyli zwiadowców rekrutowanych spośród dzieci i – co ważne – dla których miał także plan kształcenia na czas pokoju, w Polsce pod zaborami mógł sprawiać wrażenie, że wpadł na niego… Polak. Generał Baden-Powell napisał swój znany na całym świecie „Scouting for Boys” w roku 1906. Trzy lata później, wzorowe dziecko epoki, jakim był Andrzej Małkowski, członek „Eleusis”, „Zarzewia”, „Sokoła”oraz Polskiego Związku Wojskowego, dwukrotnie spóźniło się na konspiracyjne zajęcia. Przełożeni najwyraźniej czuwali i czytali zagraniczne nowości. Małkowski otrzymał karę również zgodną z duchem epoki – miał przetłumaczyć książkę Anglika. Trzeba uczciwie przyznać, że Małkowski tłumaczył powoli. Ale jednak entuzjastycznie. Zamiast „Skautingu dla chłopców” powstał „Skauting jako system wychowania młodzieży” – podręcznik, który miał przygotowywać kadry przyszłej wolnej Polski. Pierwsza drużyna powstała samodzielnie – w Warszawie, w roku 1910. Wczesną wiosną 1911 roku odbył się pierwszy kurs skautowy, w maju we Lwowie powstały cztery drużyny, jesienią – Naczelna Komenda Skautowa, która niebawem przekształci się w Związkowe Naczelnictwo Skautowe. Angielska organizacja ukonstytuowała się w Polsce.
W Galicji było najłatwiej. W zaborze rosyjskim skauting miał charakter konspiracyjny. Powstał w 1910 roku wokół Organizacji Wojskowej im. Waleriana Łukasińskiego. Naczelna Komenda Skautowa dla Królestwa Polskiego i Warszawy była tajna. W zaborze pruskim z kolei trudno było stworzyć skauting – potencjalne kadry drużyn i zastępów natychmiast przejmowały Drużyny Strzeleckie i Towarzystwo Tomasza Zana. Pierwszy zastęp skautowy powstał tam jesienią roku 1912. Jak awangardowym był jednak ruch harcerski, niech świadczy fakt, że już w roku następnym, w lipcu 1913, delegacja polskich skautów stawiła się na III Wszechbrytyjskim Zlocie Skautowym w Birmingham. Pod biało-czerwoną flagą i napisem „Poland”.
Zjednoczenie ponad podziałami
Mimo, że w Królestwie ruchy harcerskie zostały zjednoczone, w innych zaborach sytuacja przedstawiała się inaczej. Różne organizacje, struktury, nazwy. Co więcej, powstawały nowe. Niepodległość, którą wisiała już w powietrzu, zdawała się domagać jednolitej organizacji harcerskiej. Tym bardziej, że wewnątrz ruchu harcerskiego i skautowego istniały głębokie podziały światopoglądowe. Zarysowały się one już kilka lat wcześniej i były wprost konsekwencją zróżnicowanego charakteru środowisk, z których harcerstwo się wywodziło. Wojna różnice te uwydatniła. Naczelna Komenda Skautowa działająca w Królestwie, zgodziła się ostatecznie uznać prymat lwowskiego Naczelnictwa Skautowego. To ciało, o korzeniach w Narodowej Demokracji, z kolei krzywo spoglądało na masowy zaciąg harcerzy do (piłsudczykowskich) Legionów. Naczelna Komenda Skautowa podzieliła się już w roku 1915, co skutkowało powstaniem kilku organizacji harcerskich o charakterze piłsudczykowskim lub – jak Polska Organizacja Skautowa – wprost peowiackim. Drużyny z Warszawy nie chciały mieć z Polska Organizacją Skautową nic wspólnego. W wyniku podziałów, w roku 1916 na terenie trzech zaborów istniało co najmniej sześć harcerskich obediencji. Naczelnej Komendzie Skautowej i Polskiej Organizacji Skautowej udało się połączyć na zjeździe w roku 1916, jednak – przypomnijmy – zjednoczenie to dotyczyło tylko drużyn z terenów Królestwa. Droga do pełnej jedności ruchu harcerskiego w Polsce była jeszcze długa. Latem 1918 roku powołano biuro mające na celu doprowadzenie do porozumienia między organizacjami. Pełne zjednoczenie polskiego skautingu i harcerstwa nastąpiło dopiero 1 i 2 listopada 1918 roku, w Lublinie, u samego progu odzyskanej niepodległości, której jednolity ruch harcerski był, na tamtym etapie historii, bardzo potrzebny.
Z założycielem skautingu wiąże się wiele legend. Jedna z nich jemu właśnie przypisuje opracowanie przepisu na pieczony nad ogniskiem podpłomyk. To oczywiste zmyślenie, taki sposób jest znacznie dawniejszy. Faktem jest jednak, że w niemal wszystkich podręcznikach skautowych na świecie podpłomyk ten występuje. Nazywany często „chlebem BP” od inicjałów Baden-Powella, jest po prostu podstawowym ciastem z mąki i wody pieczonym nad ogniskiem na skautowej lasce lub na kiju. W wersji luksusowej ciasto spulchnia się popiołem z drzew liściastych.

Podpłomyk na kiju
Składniki:
Mąka
Woda
Sól (opcjonalnie)
Sposób przygotowania:
- Wysypać mąkę na kamień lub deskę
- Ostrożnie dolać do niej trochę wody
- Zacząć wygniatać zwarte ciasto. Wody dodawać ostrożnie, żeby nie było zbyt rzadkie.
- Kiedy ciasto odchodzi od ręki, można dodać soli i jeszcze pozagniatać. Odłożyć.
- Rozpaliwszy ogień, rozejrzeć się za grubym kijem
- Ciasto wyrobić w dłoniach lub na desce, nadając mu kształt bardzo długiego wałka
- Owinąć ciastem koniec kija
- Piec nad otwartym ogniem obracając i uważając, by nie spalić ciasta
Podpłomyki można zdjąć z kija (uwaga, kruszą się) lub zjadać je z kija bezpośrednio.