Rafał Bruski (PO), będący prezydentem Bydgoszczy od 2010 r., w najbliższych wyborach będzie ubiegał się o wybór na czwartą kadencję. Jest wspólnym kandydatem Koalicji Obywatelskiej i Nowej Lewicy, które też wystawią jedną listę do rady miasta - ogłoszono w niedzielę.
O wspólnym kandydacie na prezydenta miasta i wspólnej liście do rady miasta na konferencji prasowej poinformowali przewodniczący bydgoskiej Platformy Obywatelskiej, wojewoda kujawsko-pomorski Michał Sztybel oraz miejscowa działaczka, wiceprzewodnicząca Rady Krajowej Nowej Lewicy Anna Mackiewicz.
Sztybel podkreślił, że jest czas na "sprawdzonych ludzi i zwieranie szeregów, a nie czas na eksperymenty po trudnym okresie dla samorządów". Zaznaczył, że to pozwoli na odbudowę samorządów i wykorzystanie szans, które przed nimi stoją.
Mackiewicz zwróciła uwagę, że współpraca Lewicy z prezydentem Bruskim i współpraca w radzie miasta trwa już 14 lat, a Bydgoszcz jest jednym z najbardziej zorganizowanych, najszybciej rozwijających się i najtańszych miast w Polsce. Dodała, że bydgoska Lewica rekomenduje Bruskiego na prezydenta również z powodu jego cech osobistych - uczciwości, otwarcia na poglądy innych ludzi i inne rozwiązania.
Kandydat na prezydenta Bydgoszczy podkreślił, że ostatnie osiem lat był to trudny okres, w którym rząd przyjmował określone priorytety, a samorząd miał być być zniszczony, co się nie udało.
Bruski powiedział, że dzięki dużej determinacji, zrozumieniu przy podejmowaniu decyzji zawsze mógł liczyć na współpracę z radnymi wspólnej koalicji, a samorząd ratowały środki unijne. Zaznaczył, że to z udziałem funduszy UE zrewitalizowano Młyny Rothera na Wsypie Młyńskiej, przed którymi zorganizowano konferencję. Kompleks budynków jest miejscem imprez kulturalnych, wystaw i spotkań.
Prezydent miasta podkreślił, że trzeba się cieszyć z tego, co udało się już zrobić, ale jest jeszcze wiele do zrobienia. Zaznaczył, że mieście szeroko rozwinięte są konsultacje społeczne, każdy może przyjść i wyartykułować swoje sprawy tak, aby radni i prezydent mogli podejmować jak najlepsze decyzje.
"Dzięki temu, co wydarzyło się 15 października możliwa jest uczciwa współpraca z rządem, oparta na jasnych, klarownych zasadach także przy ubieganiu się o środki, a nie tak jak było wcześniej. To były bardzo trudne czasy. Kilkaset milionów złotych jako mieszkańcy straciliśmy, a za te pieniądze by można rozwiązać wiele problemów" - mówił Bruski. Dodał, że jest osobą, która ciągle szuka nowych wyzwań i nowych pomysłów.
Bruski ma 61 lat. Nieprzerwanie od 2014 r. jest prezydentem Bydgoszczy. W latach 2007-2010 był wojewodą kujawsko-pomorskim, a w latach 2006-2007 wiceprezydentem miasta.
Wcześniej start w wyborach na prezydenta Bydgoszczy ogłosił poseł Łukasz Schreiber, który w latach 2019-2023 w rządzie PiS był ministrem-członkiem Rady Ministrów, szefem Komitetu Stałego Rady Ministrów, a latach 2018-2019 sekretarzem stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. (PAP)
autor: Jerzy Rausz
rau/ ktl/