Martyna Jakubowicz, Sebastian Imbierowicz, Kazimierz Jonkisz i Krzysztof Meyer są laureatami Złotych Fryderyków 2024 - honorowych wyróżnień przyznawanych przez Akademię Fonograficzną artystom szczególnie zasłużonym dla polskiej kultury muzycznej.
W 2024 r. w kategorii muzyki rozrywkowej pierwszą z czterech statuetek Złotego Fryderyka uhonorowano Martynę Jakubowicz - jedną z jedną z najbardziej rozpoznawalnych polskich wokalistek i kompozytorek.
"Blues i folk jest dla niej tylko pretekstem do tworzenia własnej, bardzo osobistej muzyki" – pisał o niej Marek Garztecki w "Przekroju" w 1980 r., a Jakubowicz przez lata udowadniała, że tak jest. Utwór "W domach z betonu nie ma wolnej miłości" (1982) przez wiele tygodni zajmował pierwszą pozycję na liście radiowej Trójki. Niedawno przypomniała przebój we współczesnej odsłonie – z hiphopowym duetem PRO8L3M.
"Dziewczynka z pozytywką Edwarda" (1995) oraz "Okruchy życia" (2010) otrzymały nominacje do nagrody Fryderyk, jednak samą statuetkę piosenkarka odebrała dopiero w 2016 r. za album "Prosta piosenka", którego była także współproducentką. Jakubowicz wydała 15 płyt, ostatnią "Zwykły włóczęga" – w 2018 r.
"To songwriterka wolności i niezależności, indywidualistka od ponad czterech dekad podążająca osobną, muzyczną ścieżką. Posiada niepowtarzalną barwę głosu, w której miesza się hipisowski sznyt, bluesowa nostalgia z interpretacyjną delikatnością. Ma na koncie płyty, które tworzą trwały rozdział nie tylko w historii polskiej muzyki rozrywkowej, ale przede wszystkim w historii języka kobiecości w polskiej piosence" – podsumował jej twórczość Leszek Gnoiński, dziennikarz, pisarz, filmowiec i członek Rady Akademii Fonograficznej.
Drugim Złotym Fryderykiem w kategorii muzyki rozrywkowej Rada Akademii nagrodziła w tym roku Sebastiana Imbierowicza znanego jako DJ 600 Volt - twórcę pierwszego etapu sceny hip hopowej w naszym kraju. Odkrył rzeszę talentów - wśród nich są m.in. Molesta, Sokół, Tede, Pezet czy Hemp Gru. Jego albumy zainspirowały tysiące i stworzyły solidny fundament. Nie emitowane przez stacje radiowe utwory: "Wiedziałem, że tak będzie", "Nie jestem k. businessmanem", "Osiedlowe akcje", "A pamiętasz jak", "Wychylylybymy", "Mercedes s 600", "Sami swoi" – stały się hymnami pokolenia.
"Dla mojego pokolenia, osób, które dorastały na przełomie lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych oraz fascynowały się rodzącą się wówczas polską sceną hiphopową, Dj 600 Volt to postać absolutnie kultowa. Działalność Sebastiana docierała do nas na bardzo wielu polach: za pośrednictwem fal radiowych, podczas granych przez niego imprez, a także, przede wszystkim, na legendarnych, produkowanych przez niego albumach" - mówi o Imbierowiczu szef polskiego oddziału wytwórni Def Jam Recordings, członek Rady Akademii Fonograficznej Witek Michalak.
W ostatnich latach twórca zrealizował szereg albumów, między innymi część ścieżki do filmu "Fantastyczny Mat Parrey" - wszystkie kompozycje wygenerował bazując na "dźwiękach kosmosu", zaczerpniętych z bibliotek audio NASA. Imbierowicz zajmuje się produkcją, uczy aranżacji i mixu w warszawskiej Akademii Realizacji Dźwięku.
Na wniosek jazzowej sekcji Rady Akademii Fonograficznej Złoty Fryderyk w tym roku trafi do rąk Kazimierza Jonkisza - muzyka jazzowego, perkusisty i pedagoga. Od czasu skończenia studiów muzycznych w 1971 r. Jonkisz konsekwentnie rozwija swoją karierę. Współpracował z czołowymi twórcami polskiego jazzu jak Zbigniew Namysłowski, Leszek Możdżer, Tomasz Stańko, Jan Ptaszyn Wróblewski czy Michał Urbaniak oraz z artystami o międzynarodowej sławie, jak Al Cohn, Amina Claudine Myers, Monty Waters, Eddie Henderson, Bob Sheppard czy Tim Hagans.
W 1978 r. rozpoczął koncerty jako pierwszy w Polsce leader-perkusista. Dwa lata później debiutował z własnym kwintetem na Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Jazzowej "Jazz Jamboree" i nagrał pierwszą autorską płytę Tiri Taka z serii "Polish Jazz". Uczestniczył w nagraniu około 70 płyt i grał na największych festiwalach jazzowych m.in. Molde International Jazz Festiwal, New Port in Belgrad Jazz Festiwal, Bergamo Jazz Festiwal, Havana Jazz czy Temecula International Jazz Festival.
"Jego wkład w polską muzykę jazzową jest niezaprzeczalny, a on sam stanowi wielkie źródło inspiracji dla młodszych pokoleń muzyków" - mówi o laureacie, perkusista i pedagog, członek Rady Akademii Fonograficznej sekcji muzyki jazzowej Paweł Dobrowolski.
Decyzją Rady Akademii Fonograficznej w sekcji muzyki poważnej Złotym Fryderykiem za dokonania w muzyce klasycznej uhonorowany zostanie Krzysztof Meyer. Ten wybitny polski kompozytor, pianista, pedagog i autor książek studiował kompozycję w krakowskiej Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w klasie Stanisława Wiechowicza, a po jego śmierci – u Krzysztofa Pendereckiego. W latach 1964, 1966 i 1968 studia w zakresie kompozycji oraz gry na fortepianie uzupełniał pod kierunkiem Nadii Boulanger w Paryżu. Przyjaźnił się z największymi twórcami swoich czasów: Krzysztofem Pendereckim, Witoldem Lutosławskim, Dymitrem Szostakowiczem. Jest uznawany za spadkobiercę tradycji awangardy, kontynuatorem idei odrodzenia muzyki polskiej w ramach otwarcia na świat po odwilży 1956 roku i powstania Festiwalu Warszawska Jesień.
Skomponował ponad 100 utworów. Spośród nich wymienić należy operę "Cyberiada" według opowiadań Stanisława Lema, oratorium Stworzenie świata, Mszę na chór mieszany i orkiestrę i dziewięć symfonii na różne obsady orkiestrowe i wokalne. Instrumentalny dorobek Meyera to 15 koncertów oraz 15 kwartetów smyczkowych, a także kilkadziesiąt utworów kameralnych i solowych, najczęściej przeznaczonych na fortepian i wiolonczelę, ale również na organy i saksofon. Przez wiele lat występował jako pianista, w wielu krajach prowadził również wykłady poświęcone muzyce współczesnej. Meyer jest autorem monografii Dymitra Szostakowicza, współautorem monografii Witolda Lutosławskiego oraz stu kilkudziesięciu artykułów. Jego muzyka prezentowana jest na całym świecie zarówno na festiwalach muzyki współczesnej, jak i w ramach sezonów koncertowych instytucji muzycznych.
"Krzysztof Meyer jest klasykiem współczesności. Sukces jego muzyki potwierdzają liczne nagrania płytowe, prezentujące większość jego opusów. Wszyscy współpracujący z nim wykonawcy zachwycają się jego wszechstronną wiedzą, genialną pamięcią i słuchem muzycznym, absolutną znajomością całego repertuaru muzyki symfonicznej i kameralnej (...) Mistrz, erudyta, przyjaciel muzyków, entuzjasta piękna w muzyce. Złoty Fryderyk jest w jego rękach wspólną radością całego – nie tylko polskiego – środowiska muzycznego" – podkreśla dyrygent, członek Rady Akademii Fonograficznej Łukasz Borowicz.
Fryderyki to prestiżowe nagrody polskiego przemysłu muzycznego. Od 1995 r. są przyznawane przez Akademię Fonograficzną - powołane przez Związek Producentów Audio Video jury, które w drodze tajnego, dwuetapowego głosowania wyłania laureatów konkursu. Wyjątkiem są laureaci Złotych Fryderyków – honorowego wyróżnienia, przyznawanego jednogłośnie przez reprezentującą Akademię Fonograficzną Radę Akademii artystom szczególnie zasłużonym dla polskiej kultury muzycznej. (PAP)
autor: Maciej Replewicz
mr/ aszw/