Wybierz kontynent

Poczet kucharek polskich - Rebeka Wolff

Rebekkę Wolff trudno nazwać polską kucharką, jej słynna Kochbuch für Israelitische Frauen… ukazała się w Berlinie w roku 1851. ¬¬To, jak dotąd, najważniejszy zbiór aszkenazyjskich przepisów w Polsce

Pieczeń wołowa. Fot. Jeremy Keith. Creative Commons BY 2.0.

Wiadomo o niej bardzo niewiele. Choć oryginalna wersja książki doczekała się 14 lub 15 wydań, sama autorka nie miała w sobie nic z ówczesnych kucharek-celebrytek, w niczym nie przypominała polskiej Lucyny Ćwierczakiewiczowej, czy brytyjskiej Pani Acton. Nawet o tym, kiedy się urodziła możemy jedynie spekulować na podstawie informacji zawartej od niechcenia w czwartym wydaniu książki z 1865 roku. Pisze w nim, że ma lat 64, co w oczywisty sposób lokuje jej urodziny w roku 1801. Wiadomo, że urodziła się jako Rebekka Heineman, że umarła w roku 1880 w Eisleben i że pełny tytuł jej książki można przetłumaczyć jako Książka kucharska dla izraelskich kobiet, zawierająca szeroki wybór metod gotowania i pieczenia wraz z kompletnym menu (kartą dań) i domową apteczką, a także dokładne instrukcje dotyczące zakładania i prowadzenia religijnego żydowskiego gospodarstwa domowego.

 
Tak to mniej więcej brzmiałoby w dosłownym tłumaczeniu. Polskie wersje tytułu miały więcej szczęścia. Ta z 1877 roku brzmiała: Polska kuchnia koszerna, zawierająca najrozmaitsze potrawy i pieczywa, konfitury i soki, oraz szczegółowy przewodnik do urządzenia koszernego gospodarstwa, przez Rebekę Wolff, tłumaczone z niemieckiego przez S.D. W roku 1904 ukazuje się kolejne polskie wydanie pod jeszcze innym tytułem: Kuchnia Koszerna. Podręcznik dla każdego żydowskiego domu, zawierający najrozmaitsze sposoby i przepisy gotowania i pieczenia razem z szczegółowym jadłospisem i wskazówkami do urządzenia i prowadzenia religijnego żydowskiego gospodarstwa. Czy dodanie przymiotnika „polska” w wydaniu z roku 1877 miało zapewnić książce lepszą sprzedaż, większą popularność? Trudno powiedzieć, znamienne, że książka nie doczekała się przekładu na jidysz. Polscy Żydzi w większości znali więc Rebekkę Wolf z polskiego przekładu.

Frankfurt. Dzielnica żydowska 1868.
Fot. Flibbertigibbet. Wikimedia Commons. Domena publiczna

 

Żydowskim dziewczętom
Niezależnie od wersji tytułu, od razu wiadomo, że w książce Rebekki Wolff kuchnia ma takie samo znaczenie, jak prowadzenie „koszernego” lub „religijnego żydowskiego” gospodarstwa

Postać kobiety, pani domu, zajmuje w książce szczególne miejsce. To ona jest odpowiedzialna za to, by dom był prowadzony zgodnie z zasadami kaszrutu, to na niej spoczywa obowiązek dbałości o domowe praktyki religijne. Autorka zauważa z ubolewaniem, że wiele żydowskich dziewcząt wychodząc za mąż, opuszczając dom rodzinny, nie zna, nie umie, nie praktykuje modlitw i religijnych obyczajów przystojących pani domu. Praktyczna Rebekka Wolf stawia zupełnie przytomne pytanie o to, co dzieje się wtedy, kiedy mąż pochodzi z bardzo religijnego domu. Jej książka (jak w Rosji, w Polsce czy we Włoszech) jest więc pomyślana jako podręcznik dla młodych kobiet szykujących się do zamążpójścia. W szybki i bardzo prosty sposób ma czytelniczki wyposażyć w wiedzę niezbędną do prowadzenia dobrego żydowskiego domu. Autorka podkreśliła, że z licznych porad wykluczyła wszystkie błahe i nieistotne tematy, jak na przykład te dotyczące sposobów prania jedwabiu. Liczą się sprawy poważniejsze. „Dla tych młodych dziewcząt podręcznik ściśle

religijnej kuchni żydowskiej jest nieodzownie potrzebnym, tembardziej, dziełko niniejsze, choć jest stosunkowo krótkiem i taniem, zawiera wszystko, co dobra gospodyni w każdej porze roku, w kuchni, spiżarni i piwnicy uczynić powinna. Za to opuściłam wiele rzeczy, które zwykle przepełniają inne podręczniki kucharskie, przyczyniając się do powiększenia ich objętości i ceny, jak to: sztuczne pranie jedwabiu, farbowanie różnych materyi, fabrykowanie mydeł pachnących, wywabianie plam i t. d. i t. d. Przepisy powyższe uważam za zupełnie zbyteczne, niepraktyczne i nie wiążące się z przedmiotem” – tłumaczy autorka.

 

Rebekka Wolf, frontispis polskiego wydania jej książki z 1904 r.. Kujawsko-Pomorska Biblioteka Cyfrowa. Domena publiczna

 

„Książka niniejsza przeznaczoną jest dla tych żydowskich pań i panien, które chcą prowadzić religijny dom, dla wszystkich jednem słowem, pragnących zdrowe, gospodarskie pożywienie połączyć z pewną oszczędnością, z którą, bez wątpienia zgadzają się bardziej wystawne potrawy, podawane w dnie świąteczne lub gdy przyjmujemy gości. Z myślą ułożyłam całą książkę” – wyjaśnia.

Wolf nie tylko wyjaśnia, jak zbudować domową apteczkę, na dłużej zachować świeżość jaj i sprawnie gotować stare mięso, by było miękkie. Przypomina też jak brzmi szabasowe błogosławieństwo, które pani domu wypowiada przy zapalaniu świec. Błogosławieństwo jest zapisane po hebrajsku, ale na wszelki wypadek – także po niemiecku.

 

Stała ewolucja
Przez lata, przy kolejnych wznowieniach, książkę Wolf poszerzano, uzupełniano i nawet nieco pozbawiono pierwotnego ascetycznego dość charakteru. W drugim wydaniu pojawiają się przepisy na całe Święto Paschy, w trzecim – dział „feinere Küche” z przepisami na posiłki bardziej fantazyjne. Z wydania dziesiątego z kolei znika „domowa apteka” – rozwój medycyny eliminował remedia w rodzaju Burbona na „słaby wzrok”. W kolejnych wydaniach Wolf dołączyła przepisy z południa Niemiec i Austrii, co (poza faszerowanym karpiem, kulkami z macy i przepisów dobrze znanych nad Wisłą) zbliżyło ją do dań kuchni polskiej, a przynajmniej – galicyjskiej. W książce Wolff pobrzmiewają przepisy dobrze znane z polskiej tradycji, zresztą – tak nazywane. „Ozór po polsku” to ozór gotowany w wodzie z korzeniami, a potem duszony w zasmażce z cukrem, octem, rodzynkami i migdałami. W Polsce takie przepisy często określa się jako „po żydowsku”. Nic dziwnego, że książka Rebekki Wolf cieszyła się w Polsce taką popularnością. Była najważniejszą żydowską książką kucharską, punktem odniesienia kuchni koszernej, której popularności nie przyćmiła nawet na wskroś nowoczesna i modna Dietojarska książka kucharska Fani Lewando w międzywojniu. Ponad ćwierć wieku, które minęło między dwoma polskimi wydaniami świadczy o uniwersalnym charakterze książki – jej kolejne niemieckie wydania doganiały ducha czasów. Ostatnie wyszło w Niemczech w roku 1933, u progu Zagłady.

  

 Rebekka Wolf, 13 wydanie książki z 1912 r.
NYPL Digital Collection. Domena publiczna

Pieczeń wołowa (według wydania z 1904 roku)
Do pieczeni nadaje się najbardziej tęgi, soczysty kawał mięsa. Mięso z tylnej ćwierci jest najbardziej soczyste, ale nie tłuste, dlatego trzeba je naszpikować wąsko pokrajanymi kawałkami tłuszczu. Polędwica lub krzyżówka jest najlepsza. Trzy dni przedtem należy mięso zapeklować, to znaczy natrzeć mocno solą, zmieszaną z saletrą, położyć do garnka, albo kociołka i mocno ścisnąć przykrywką, na którą kładzie się ciężki kamień. Są również specjalne naczynia do peklowania. Przed włożeniem do ognia, kładzie się mięso w glinianą lub żelazną brytfannę, dodaje się korzeni, pieprzu, pokrajanej cebulki, liści bobkowych, trochę imbiru, a następnie tylko tyle wody czystej lub na wpół zmieszanej z słodkim piwem owsianym, aby woda się nie zagotowała, a tylko wsiąkła w mięso. W zakrytej brytfannie mięso jest bardziej soczyste, ale trzeba je częściej polewać własnym sokiem. Jeżeli kto lubi, można pieczeń naszpikować paru ząbkami obranego czosnku.

O Autorze

Łukasz Modelski Redaktor

Łukasz Modelski – historyk sztuki, mediewista i smakosz. Autor książek, redaktor, dziennikarz, felietonista i wydawca. Gospodarz kultowej „Drogi przez mąkę” w radiowej Dwójce, autor rozmów z najważniejszymi kucharzami świata, prowadzący programy o historii kuchni w TVP Historia. Fot. Jacek Poremba.

© PowiemPolsce.pl

Miejsca Polaków na świecie

Miejsca Polaków na świecie

Zapisz się do newslettera

Jesteś tutaj