Każda instytucja, z której usług korzystają dzieci, musi do 15 sierpnia wdrożyć tzw. standardy ochrony małoletnich. Mają one m.in. pomóc wcześniej dostrzegać sygnały, że dziecku może dziać się krzywda lub przed tą krzywdą chronić. Wiele placówek nie wie jednak, jak przygotować się do nowych przepisów.
28 lipca minął rok od uchwalenia przez Sejm nowelizacji Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, tzw. ustawy Kamilka.
Posłowie zajęli się przygotowaniem przepisów pod presją specjalistów zajmujących się prawami dziecka i opinii publicznej. Społeczeństwo poruszone było wtedy cierpieniem, jakiego doświadczył ośmioletni Kamil z Częstochowy, zakatowany przez znęcającego się nad nim od dawna ojczyma. Otoczenie, pomoc społeczna i wymiar sprawiedliwości nie uchroniły chłopca. Eksperci zaproponowali wtedy zmiany w prawie, które miały wzmocnić ochronę dzieci przed tego typu sytuacjami.
Według danych Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę każdego roku w Polsce stwierdza się prawie cztery tysiące przestępstw fizycznego i psychicznego znęcania się nad dziećmi według definicji z art. 207 Kodeksu karnego. Jednocześnie 41 proc. dzieci przyznaje, że doświadczyło przemocy ze strony bliskich im dorosłych, czyli zwykle ojca lub matki. Dane policji wskazują, że w 2023 r. ponad 17 tys. małoletnich doznało przemocy domowej. W wyniku przemocy w rodzinie 611 dzieci umieszczono w ub. roku w pieczy zastępczej.
Szacuje się też, że co roku ok. 30 dzieci traci życie w wyniku przemocy ze strony dorosłych.
"To straszne, że dopiero tragedia dziecka doprowadziła do społecznej i politycznej mobilizacji, by stworzyć skuteczniejsze narzędzia do ochrony dzieci" – powiedziała PAP szefowa Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę Renata Szredzińska.
Przepisy z ustawy Kamilka wdrażane są etapami.
Od 15 lutego br. każda placówka, w której praca wiąże się z działalnością z dziećmi wymienioną w ustawie, musi przestrzegać zasad bezpiecznej rekrutacji polegających na sprawdzeniu nowych kandydatów w Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym i pozyskaniu zaświadczenia o niekaralności z Krajowego Rejestru Karnego
Czas na wdrożenie wymaganych przez ustawę tzw. standardów ochrony małoletnich (one są jednym z najważniejszych elementów ustawy) objęte tym wymogiem podmioty – placówki oświatowe (szkoły, przedszkola), opiekuńcze, wychowawcze, religijne, artystyczne, medyczne, rekreacyjne, sportowe, związane z rozwijaniem zainteresowań – mają do 15 sierpnia 2024 r.
"Ustawa wytycza ramy tych standardów, nie narzuca jednak ścisłych wymogów co do ich treści. Jest ogólna właśnie po to, by wskazane instytucje poświęciły uwagę sprawom bezpieczeństwa dzieci w swojej placówce i przygotowały zasady postępowania w odniesieniu do dzieci, które najlepiej sprawdzą się przy profilu działalności danej placówki" – powiedziała Renata Średzińska.
Standardy mają przełożyć się m.in. na wcześniejsze dostrzeganie niepokojących sygnałów o tym, że dziecku może dziać się krzywda i na reagowanie na nie.
"Właśnie temu służyć mają spisane zasady bezpiecznych relacji dorosły -dziecko i m.in. procedury podejmowania interwencji w sytuacji podejrzenia, że dziecku dzieje się krzywda" – wyjaśniła szefowa FDDS.
Nie każdy podmiot, który ma obowiązek wdrożyć przepisy, wie, jak to zrobić.
"W ostatnim czasie zgłasza się do nas bardzo wielu klientów świadomych istoty posiadania odpowiednich procedur, którzy nie są w stanie opracować ich samodzielnie. Są to osoby prowadzące zajęcia szachowe dla szkół, oprowadzające wycieczki, psychologowie i terapeuci, szkoły tańca, nawet koła gospodyń wiejskich, małe kluby jeździeckie i placówki medyczne. Każdy z nich, zgodnie z ustawą, musi mieć procedury dostosowane do charakteru i rodzaju prowadzonej działalności" – powiedział mecenas Karol Molendowski z kancelarii Legalden.
Problem mają m.in. hotelarze.
Z ankiety przeprowadzonej przez Nocowanie.pl, w której udział wzięło 500 przedstawicieli obiektów noclegowych różnego typu, tylko 52 proc. z nich wprowadziła w swoim obiekcie wszystkie wymagane zmiany wynikające z ustawy.
Procedury identyfikacji dziecka i jego relacji z osobą dorosłą, z którą przebywa w obiekcie, wprowadziła połowa uczestników badania, a 42 proc. opracowało i wdrożyło procedury reagowania na przypadki przemocy wobec dzieci. Szkolenia dla personelu z zakresu ochrony małoletnich przeprowadził co czwarty ankietowany, a 12 proc. nawiązało współpracę z lokalnymi instytucjami zajmującymi się ochroną dzieci.
Właściciele hoteli i pensjonatów – wynika ze wspomnianej ankiety – miewają problemy z opracowaniem postępowania, które ma pomóc w ustaleniu, czy osoba przyjeżdżająca z dzieckiem jest jego prawnym opiekunem. Ustawa nakłada bowiem na te podmioty konieczność identyfikacji dziecka i jego relacji z opiekunem.
"Fakt, hotelarze mówią o tej trudności, ponieważ w Polsce nie ma obowiązku, by dziecko nosiło przy sobie dokument tożsamości. Można jednak z szacunkiem dla gości i skutecznie to rozwiązać. Są hotele, które dobrowolnie już kilka lat temu wdrożyły standardy ochrony dzieci i wspólnie z personelem wypracowały metody, jak zweryfikować, jaka jest relacja między dorosłym dzieckiem, którzy meldują się w hotelu. W kilku przypadkach udało się dzięki temu zapobiec wykorzystaniu dziecka. Właśnie wspólna praca nad standardami z całym personelem jest kluczem do sukcesu tego rozwiązania" – powiedziała Renata Szredzińska.
Karą za niewprowadzenie standardów jest nagana lub grzywna 250 zł. W razie ponownego stwierdzenia niewykonania obowiązku grzywna rośnie do 1000 zł.
Wymogi dotyczące konieczności stosowania standardów ochrony coraz częściej pojawiają się też w konkursach grantowych.
"Ci, którzy nie wprowadzą odpowiednich procedur, nie będą mogli liczyć na dodatkowe środki finansowe, a to zwykle jest najbardziej skuteczny motywator, by odpowiednio wywiązać się z obowiązków. Z naszych rozmów z klientami wynika też, że ważny jest odbiór społeczny – coraz więcej właścicieli i właścicielek firm mówi, że wdraża przepisy nie tylko ze względu na kary, ale przede wszystkim ze względu na to, że już dzisiaj dostają pytania o te procedury od swoich klientów. Wdrożenie ustawy Kamilka staje się nie tylko przepisem, ale przede wszystkim dobrą praktyką, której konsumenci i partnerzy biznesowi oczekują" – zaznaczył adw. Karol Molendowski. (PAP)
Autorka: Anita Karwowska
akar/ joz/