Odwaga, którą pokazaliście tu, jest dla nas i dla przyszłych pokoleń wielką i ważną nauką - powiedział szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Lech Parell podczas wtorkowych obchodów 80. rocznicy zdobycia przez powstańców gmachu PAST-y (Polskiej Akcyjnej Spółki Telefonicznej) przy ul. Zielnej 39 w Warszawie.
Uroczystość odbyła się przed tablicą upamiętniającą powstańców poległych przy ul. Zielnej 39. Wzięli w niej udział powstańcy m.in. Batalionu AK "Kiliński": Krystyna Izabela Sierpińska ps. "Marzenka" i Danuta Szlajmer ps. "Siódemka".
Na początku sierpnia 1944 r. załoga niemiecka PAST-y składała się ze 157 uzbrojonych w broń maszynową funkcjonariuszy SS-Postschutz (straż pocztowa SS). Pierwsze próby zdobycia budynku zakończyły się fiaskiem i stratami wśród atakujących powstańców. Wysokość i masywna konstrukcja budynku utrudniały jego zdobycie. Z wyższych kondygnacji Niemcy prowadzili ostrzał Śródmieścia z broni maszynowej. Ofiarami padali powstańcy i cywile. Dowódca Batalionu AK "Kiliński" rtm. Henryk Roycewicz "Leliwa" zdecydował, że decydujący szturm na obiekt rozpocznie się 20 sierpnia.
Jego stanowisko dowodzenia mieściło się w bramie kamienicy po przeciwnej stronie ulicy, przy ul. Zielnej 34. Siły powstańcze szturmujące PAST-ę składały się z ok. 250 żołnierzy z Batalionu "Kiliński", plutonu szturmowego Kompanii "Koszta" (Kompania Ochrony Sztabu Obszaru Warszawskiego Armii Krajowej), dwóch patroli saperów, kobiecego patrolu minerskiego, dwóch miotaczy ognia oraz grupy strażaków. Zgromadzono ok. 5 ton benzyny i innych materiałów łatwopalnych.
Poza zdobyciem PAST-y żołnierze Batalionu AK "Kiliński" zdobyli także Prudential i Pocztę Główną przy placu Napoleona 8. Gmach PAST-y pozostał w polskich rękach do końca powstańczego zrywu.
"Odwaga, którą pokazaliście tu, jest dla nas i dla przyszłych pokoleń wielką i ważną nauką. Od naszej umiejętności słuchania dużo zależy. Zależy to, czy pamięć przetrwa, jak długo ona przetrwa i jaka to będzie pamięć; co z tej lekcji, która wydarzyła się tu 80 lat temu, my zapamiętamy" - wskazał. "To jest świadectwo patriotyzmu, świadectwo przywiązania do ojczyzny, świadectwo oddania bez względu na przekonania polityczne, wyznanie i światopogląd. Ale jest to też świadectwo wielkiej odwagi, która jest nam potrzebna zarówno w czasach pokoju, jak w i w czasach wojny" - wyjaśnił.
"Zaryzykowaliście wszystko i niczego nie kalkulowaliście. Wielu z waszych kolegów zginęło, inni odnieśli rany fizyczne i psychiczne. Ale później, wraz z pokoleniem waszych dzieci doprowadziliście do powstania niezwykłego ruchu - +Solidarności+ - który postawił sobie za cel działanie bez przemocy" - przypomniał.
Szef UdSKiOR wskazał, że "Polska powinna być silna militarnie, jako członek NATO i UE. To jest dziś zupełna podstawa. Dziś nie ma miejsca na hamletyzowanie. Musimy być po jasnej stronie, musimy być odpowiedzialnym, wiodącym członkiem tych wspólnot, a jednocześnie polegając na tych sojuszach, musimy też polegać sami na sobie. Musimy być gotowi, silni i mieć odpowiednie morale, by stawić czoło niebezpieczeństwu" - ocenił.
Wydarzenie zorganizowały Światowy Związek Żołnierzy AK oraz Ogólnokrajowe Środowisko Żołnierzy Armii Krajowej Batalionu "Kiliński".
W 2003 r. na budynku zamontowano znak Polski Walczącej upamiętniający walki powstańcze. (PAP)
BEB
Źródło PAP - autor: Maciej Replewicz
mr/ miś/ lm/