Jesteśmy na finiszu „Leczmy z troską!” i towarzyszącej mu kampanii wzmacniającej ideę medycyny o ludzkiej twarzy. Do konkursu zgłaszają się stowarzyszenia i fundacje z całej Polski, a im bliżej mety, tym powszechniejsza mobilizacja - termin na nadsyłanie zgłoszeń mija bowiem 15 września.
W nawiązaniu do konkursu padło już w mediach wiele ważnych słów, bo „Leczmy z troską!” ma przede wszystkim propagować ideę troski o pacjenta wykraczającej poza terapię, co okazuje się ważne zarówno dla chorych czy ich bliskich, jak i środowiska medycznego.
„Większość lekarzy, których znam ma dar empatii - mówił prof. Cezary Szczylik, ambasador konkursu na łamach >>Twojego Stylu<<. - Ale trzeba stworzyć warunki, by mogła ona wybrzmieć. Warunków brak, dlatego dochodzi do sytuacji, w której człowiek, pełen uzasadnionego lęku spotyka się z drugim człowiekiem, który jest sfrustrowany, nie czuje się spełniony w misji zawodowej. Misją zawodu lekarza jest pomóc pacjentowi, a nie odfajkować wizytę, wystawić receptę i skierowanie bez słowa komentarza”.
Dorota Czekaj, również ambasadorka „Leczmy z troską!”, a zarazem pacjentka onkologiczna opowiedziała na łamach „Medical Tribune”, co czuje człowiek, gdy usłyszy tak poważną diagnozę - m.in. że wymaga wsparcia psychicznego i psychoonkologicznego, co często mogą zapewnić osoby, które już przeszły podobną ścieżkę i które chętnie działają w organizacjach non profit.
„A jeśli chodzi o lekarzy, to warto przypomnieć, że dla pacjenta w leczeniu, oprócz podania leków, najważniejsze jest ludzkie podejście i empatia. Zdaję sobie sprawę, że lekarze mają wiele wyzwań, często pracują w trudnych warunkach, ale czasami jedno słowo, jeden gest w stosunku do chorego może wiele zdziałać. I tu mam też apel do pacjentów, żeby wobec lekarzy okazywali czułość i zrozumienie. Myślę, że jeśli obie strony będą do siebie w taki sposób podchodzić, może to dać bardzo dobre rezultaty. Otoczenie troską, podejście z czułością w chorobie, oprócz leków, są najważniejsze. Myślę, że tego najbardziej brakuje w tradycyjnej medycynie”.
Z intencją przywrócenia medycynie ludzkiej twarzy, a zarazem podkreślenia wagi działań organizacji non-profit na rzecz pacjentów w maju 2024 r. ruszyły kampania i konkurs „Leczmy z troską!” To pierwsza polska edycja globalnego projektu firmy Teva Pharmaceuticals pod nazwą Humanizing Health. „Leczmy z troską!” przypomina, że nadal często zdarzają się sytuacje, w których chorzy otrzymują leczenie medyczne, ale brakuje dbałości o ich samopoczucie czy nawet dobrej, życzliwej rozmowy. Te zadania często przejmują organizacje non-profit - fundacje czy stowarzyszenia, które prowadzą projekty dla pacjentów, a ich działalność jest wręcz bezcenna. To dlatego organizatorzy konkursu chcą docenić ich starania i wsparcie oferowane chorym czy potrzebującym opieki.
Organizacje non-profit - fundacje i stowarzyszenia prowadzące działania na rzecz pacjentów czy ich bliskich do 15 września br. mogą zgłaszać do konkursu swoje projekty z poprzedniego roku, czyli działania, których realizacja przebiegła między 1 stycznia 2023 a 20 maja 2024. Następnie w dwóch etapach zgłoszenia zostaną ocenione m.in. pod kątem zasięgu, innowacyjności i użyteczności dla zainteresowanych, czyli chorych i opiekunów. Zgłoszenia należy przesyłać poprzez specjalny formularz dostępny na stronie konkursu.
Piątkę zwycięzców konkursu, którzy otrzymają granty na dalszą działalność, poznamy w listopadzie 2024 r. Laureat nagrody głównej odbierze 40 tysięcy zł, a pozostała czwórka - po 15 tysięcy zł. Finałem projektu będzie uroczysta gala „Leczmy z troską!”.
Ambasadorami akcji są: Edyta Jungowska - aktorka, prof. Cezary Szczylik - onkolog i Dorota Czekaj, prezeska Sieci Przedsiębiorczych Kobiet, a prywatnie pacjentka. Patronem merytorycznym projektu jest Instytut Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej, a patronami medialnymi PAP oraz „Rzeczpospolita”.
Więcej informacji - https://www.teva.pl/leczmy-z-troska/
Źródło informacji: Leczmy z troską