Gminy uzdrowiskowe uważają, że sposób naliczania subwencji ekologicznej jest wyjątkowo niesprawiedliwy, bowiem nie uwzględnia on liczby i wagi wprowadzonych zakazów na obszarze chronionym.
Projekt nowej ustawy o dochodach wciąż wywołuje wiele kontrowersji, ze względu na przyjęty system kształtowania dochodów gmin. Kontrowersje wywołuje także sposób wyliczania subwencji ekologicznej, która w swoich założeniach miała być subwencją wyrównawczą i miała rekompensować ograniczenia w rozwoju gmin, ale która zdaniem samorządowców gmin uzdrowiskowych zupełnie nie spełnia swojego zadania. Autorzy ustawy przyjęli bowiem gradację wysokości subwencji w zależności od rodzaju obszaru ochrony, dając zdecydowany priorytet parkom narodowym i rezerwatom przyrody oraz obszarom chronionego krajobrazu. Natomiast bardzo niesprawiedliwie potraktowali parki krajobrazowe przypisując im wagi 0,3 i wagę 0,1, i w rezultacie uznając, że jest to niższa kategoria ochrony w stosunku do pozostałych obszarów chronionych. Tymczasem jak wskazuje praktyka, chociażby w Popradzkim Parku Krajobrazowym, na obszarze parku wprowadzono aż jedenaście zakazów, czyli prawie tyle samo co w parku narodowym, a więcej niż w strefie chronionego krajobrazu. Samorządowcy uważają, że o naliczonej wysokości wagi powinien decydować poziom wprowadzonego reżimu publiczno-prawnego (liczba zakazów), a nie tylko rodzaj obszaru chronionego. Postulują zatem o wprowadzenie jeszcze jednego poziomu wagi dla parku krajobrazowego, w którym liczba zakazów wynosi co najmniej dziesięć.
Analizując sytuację w Popradzkim Parku Krajobrazowym należy zauważyć, że wprowadzono tam aż 11 zakazów, które powodują, że gminy posiadające na swoim obszarze park krajobrazowy w ogóle nie mogą się rozwijać. Pokreślić należy, że Popradzki Park Krajobrazowy obejmuje prawie całe obszary gmin Krynica-Zdrój, Muszyna, Piwniczna, Łabowa. Jeżeli na 98% obszaru gminy (tyle zajmuje obszar parku krajobrazowego) wprowadzi się aż tyle zakazów to działalność gospodarcza na takim obszarze jest po prostu niemożliwa i tak się dzieje w rzeczywistości. Tymczasem rekompensata w postaci subwencji ekologicznej, wyliczonej dla tych gmin, sięga niewiele ponad 1 mln zł i jest taka sama jak w parku krajobrazowym, gdzie wprowadzono zaledwie 5 zakazów. Takie rozwiązanie zdaniem samorządowców jest wysoce niesprawiedliwe. No bo jak taka kwota może zrekompensować całkowity zakaz, lokowania jakiegokolwiek zakładu przemysłowego, usługowego, a nawet większych hoteli czy pensjonatów w gminie? Z czego taka gmina ma żyć?
Samorządowcy zwracają uwagę, że konsekwencje wprowadzonych zakazów ponoszą wszyscy mieszkańcy obszarów chronionych i przedsiębiorcy, natomiast korzyści z ustanowienia obszarów chronionych czerpie społeczeństwo całego kraju.
Źródło: https://sgurp.pl/
Źródło informacji: Stowarzyszenie Gmin Uzdrowiskowych RP