Znacznie spadła liczba nowych zgłoszeń do straży pożarnej o zagrożeniach związanych ze skutkami opadów, w poniedziałek rano było ich ok. 200 - przekazał w poniedziałek wojewoda śląski Marek Wójcik. Ogółem w regionie straż pożarna ewakuowała ok. 300 osób.
Na porannym briefingu w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim wojewoda zrelacjonował działania z ostatnich godzin. Jak przekazał, bieżąca sytuacja jest spokojniejsza niż w poprzednich dniach, biorąc pod uwagę liczbę zgłoszeń, które wpływają do Państwowej Straży Pożarnej.
"Jest to jest raptem kilkadziesiąt nowych zgłoszeń dzisiaj do godzin porannych, w porównaniu z sytuacją z wczoraj, kiedy do godziny 7 rano wpłynęły 2 tys. zgłoszeń, a bilans całego dnia wynosił ok. 5 tys. zgłoszeń. Tak naprawdę sytuacja ulega radykalnej poprawie" – ocenił Marek Wójcik.
"Dziś już nie mamy zidentyfikowanych sytuacji, które zagrażałyby życiu bądź zdrowiu mieszkańców. Będziemy skupiali się nad usuwaniem skutków tych opadów deszczu, jak również zabezpieczeniu infrastruktury powodziowej, głównie wałów" – dodał.
Jak podał, w ostatnich dobach straż pożarna ewakuowała w regionie ok. 300 osób, m.in. w Krzyżanowicach i Chałupkach wzdłuż Odry, a także – ostatnio – w Kuźni Raciborskiej, częściowo zagrożonej wylaniem rzeki Rudy wobec napełniania się Zalewu Rybnickiego. Poziom Odry w ostatnich godzinach w rejonie przygranicznym stabilizował się.(PAP)
mtb/ mark/ mhr/