Rola Chin w nowym porządku geopolitycznym i gospodarczym, jaki powstał w wyniku wojny w Ukrainie oraz relacje gospodarcze Polski z tym krajem – były głównym tematem debaty „Chiny – największy beneficjent wojny na Ukrainie”, która odbyła się podczas Krynica Forum 2024. Jej uczestnicy wskazywali, że w nowej geografii politycznej Polska nie ma już z Chinami relacji „business as usual”.
W opinii uczestników debaty rosyjska pełnoskalowa agresja Rosji na Ukrainę pokazała, że świat wkroczył w nowy okres, w którym najważniejszym pod względem geopolitycznym i gospodarczym kontynentem staje się Azja, w szczególności Chiny i Indie.
„Stary ład, międzynarodowy porządek nie działa, nowego nie ma. Jesteśmy w przeciągu – i w tym przeciągu rosną rynki pozaeuropejskie. Nie będzie już europocentryzmu i istnieje obawa, że od Atlantyku ważniejszy będzie Pacyfik. To jest zupełnie nowy świat, do którego powinniśmy się ideologicznie, politycznie, strategicznie, instytucjonalnie i mentalnie przygotować” – podkreślił prof. Bogdan Góralczyk, dyrektor Centrum Europejskiego na Uniwersytecie Warszawskim.
Prof. Góralczyk – politolog, sinolog i dyplomata wskazał, że – w jego opinii - dla USA Chiny są większym wyzwaniem strategicznym, niż kiedykolwiek był Związek Sowiecki. Dodał, że to powoduje, że świat demokratyczny „ma problem w relacjach z Chinami, ponieważ jedne państwa nadal widzą w Chinach partnera, podczas gdy inne dostrzegają w nich konkurenta, rywala czy nawet wroga.
„Polska jest najważniejszym państwem na wschodniej flance NATO. Jesteśmy w sojuszu z Amerykanami, ale Chiny wciąż są największym na świecie mechanizmem gospodarczym i taśmą produkcyjną. A skoro jesteśmy skazani na towar made in China, trzeba robić wszystko, aby zdywersyfikować łańcuchy wartości i dostaw, szukać nowych partnerów i nowych rozwiązań” – zaznaczył ekspert.
W opinii dr Michała Bogusza, głównego specjalisty w Zespole Chińskim Ośrodka Studiów Wschodnich, na skalę naszych możliwości już jesteśmy konkurentem chińskiej gospodarki w rywalizacji o kapitał zagraniczny.
„Czasy tradycyjnie rozumianego eksportu i importu się skończyły, a wymiana handlowa ma obecnie znacznie szerszy zasięg. Przykładowo, firmy składają w Polsce sprowadzane z Chin podzespoły w większe elementy, a gotowe produkty montowane są w jeszcze innym kraju” – wskazał Michał Bogusz.
Zdaniem ekspertów Chiny zachowują się pasywnie wobec konfliktu na Ukrainie, chociaż same są zainteresowane jej odbudową.
„Chiny grają na osłabienie Rosji, aby prowadzić partnera >>na postronku<<, ale też robią wszystko, żeby Rosji nie została położona na łopatki, a tym samym nie pogrążyła się w chaosie, bo nadal ma największy na świecie arsenał nuklearny, który w rękach jakiegoś watażki – takiego Prigożyna – stanowiłby śmiertelne zagrożenie” – ocenił prof. Góralczyk.
Dr Adrian Brona z Instytutu Bliskiego i Dalekiego Wschodu na Uniwersytecie Jagiellońskim wskazał, że – według niego– Chiny liczą na to, że konflikt na Ukrainie będzie kolejną wojną, w której USA utkną na dekadę albo dłużej i ten front odwróci ich uwagę od Azji Południowo-Wschodniej.
„Chiny zyskują gospodarczo na przedłużaniu wojny, ponieważ skupiamy się na Ukrainie, a więc nie mówimy o Tajwanie, o Morzu Południowochińskim i to jest Chinom na rękę. Jednak największym zyskiem dla Chin jest powtarzanie, że to Stany Zjednoczone są państwem agresywnym, które chce dominować na świecie, podczas gdy Chiny chcą być postrzegane jako rozjemca, który pragnie pokoju” – zaznaczył Adrian Brona.
Krynica Forum 2024 pod hasłem „Empowering the Region” odbywa się w dniach 18-20 września w Krynicy Zdrój. Głównym Partnerem Krynica Forum jest Województwo Małopolskie, Gospodarzem wydarzenia – Miasto Krynica-Zdrój, a Partnerami Strategicznymi – Narodowy Bank Polski oraz Małopolska Agencja Rozwoju Regionalnego.
Źródło informacji: PAP MediaRoom