Wybierz kontynent

„Wiesław”! „Wiesław”! – Polski Październik

Polski Październik był faktycznie zapowiedzią końca „odwilży”. Większość istotnych rzeczy wydarzyła się wcześniej. Przemówienie na Placu Defilad - pomimo aplauzu tłumu -- symbolicznie jedynie wieńczyło nowe status quo.

Przemówienie Gomułki. Fot. Wikipedia. Domena publiczna

Towarzysze! VIII Plenum, powołując nowe kierownictwo partii, wydało zdecydowana walkę wszystkiemu, co hamowało i dławiło dotąd socjalistyczną demokrację życia w kraju. Partia wymagać będzie od swych działaczy pełnej odpowiedzialności za wypełnianie powierzonych im obowiązków. Ludzie, którzy skompromitowali się nieudolnością czy poważnymi błędami, nie mogą pozostawać na odpowiedzialnych stanowiskach.
Jedynie krocząc konsekwentnie po drodze demokratyzacji i wyrywając z korzeniami wszystko zło minionego okresu, dojdziemy do zbudowania najlepszego i odpowiadającego potrzebom naszego narodu modelu socjalizmu.
Równocześnie uzyskaliśmy od towarzysza Chruszczowa zapewnienie, że wojska radzieckie na terenie Polski w ciągu dwóch dni wrócą do swych miejsc stacjonowania, w których przebywają na podstawie układów międzynarodowych, w ramach Paktu Warszawskiego

– mówił I sekretarz KC PZPR Władysław Gomułka 24 października 1956 r. na warszawskim Placu Defilad, symbolicznie rozpoczynając okres tzw. odwilży.


Pełzająca odwilż
„Odwilż”, by użyć tytułu powieści Erenburga, zaczęła się w PRL już wcześniej. Kryzys gospodarczy roku 1955 doprowadził do lekkiego poluzowania cenzury i pojawienia się, pierwszych od lat, tekstów o wymowie krytycznej wobec poczynań rządu. Stalin nie żył od roku 1953, od jesieni owego roku I sekretarzem Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego był Nikita Chruszczow, zbliżał się XX Zjazd KPZR, co do którego wiadomo było, że złagodzi stalinowski kurs. Kraje uwięzione w bloku sowieckim odzyskiwały nadzieję na wolność lub przynajmniej na jakąś jej część, nadchodził okres zmian i rozliczeń ze stalinizmem.

 

Nikita Chruszczow.
Fot. Bundesarchiv. Heinz Junge. Creative Commons By-SA 3.0.

 

21 sierpnia w „Nowej Kulturze” ukazał się Poemat dla dorosłych Adama Ważyka, do niedawna w pełni dyspozycyjnego stalinowskiego poety, który niezwykle mocno atakował mit Nowej Huty, wielkich budów socjalizmu a pośrednio – sam stalinowski system. Podobnie, jak w większości tzw. Krajów Demokracji Ludowej, w PRL doszło do konfrontacji twardogłowych stalinistów (tzw. natolińczyków) i zwolenników reform w łonie PZPR („puławian”). Wiadomo było, że ci pierwsi mieli twarz UB-eckich oprawców, często o żydowskich korzeniach (co w owej konfrontacji w łonie partii nie było bez znaczenia), co drudzy zaś – do niedawna oskarżania o „odchylenie prawicowo-nacjonalistyczne”, reprezentowali mniej internacjonalistyczne pojmowanie socjalizmu, ugruntowane czasem w leśnych oddziałach Gwardii Ludowej w czasie wojny. Spór w łonie polskiej partii komunistycznej toczył się pod czujnym okiem wysłanników Kremla. Zapewne to właśnie „radzieccy” sprawili, że do wyrzuconego z partii Władysława Gomułki, pielgrzymowali przedstawiciele obydwu frakcji.

 4 sierpnia Gomułce zwrócono legitymację partyjną a na łamach prasy zaczęto się domagać powrotu „Wiesława” do czynnej działalnośći w PZPR.    „Zwracamy się do tow. Gomułki, który dzięki swej niezłomnej postawie zdobył sobie zaufanie narodu, aby przedstawił partii i klasie robotniczej swoje poglądy na podstawowe problemy naszego życia i drogi budowy socjalizmu w Polsce” – domagał się Związek Literatów Polskich. 12 października 1956 roku Gomułka wziął udział w posiedzeniu Biura Politycznego. Tyle lat nasze posunięcia rozchodziły się między czynem a słowem, że ludzie przestali nam wierzyć. […] Do starych metod powracać nie możemy – mówił w przygotowanym na tę okazję wystąpieniu.

18 października do Warszawy przyleciała delegacja sowiecka pod kierunkiem samego Nikity Chruszczowa. Rozmowy między nim a Gomułką były podobno trudne, atmosfera napięta, ale kiedy trzeciego dnia Chruszczow z Warszawy odlatywał, było wiadomo, że Gomułka został namaszczony na nowego I sekretarza.

Koniec marzeń
24 października koło 15.00 na Placu Defilad zebrało się około 400 tysięcy osób. Wszyscy przyszli wysłuchać przemówienia nowego I sekretarza KC PZPR. Wcześniej, kilka dnie po odlocie Chruszczowa, organ PZPR, „Trybuna Ludu”, w tekście „Czysty nurt i brudna piana” przestrzegał przed uleganiem „demagogom”. Był to czytelny sygnał z ZSRR wskazujący, że pewnych granic przekraczać nie należy. Entuzjastycznie witany Gomułka zresztą sam jasno powiedział na Placu Defilad, że wojska sowieckie w Polsce pozostaną, co na chwilę ostudziło entuzjazm.

Wiec na Placu Defilad, pomimo gremialnego śpiewania „Sto lat” sekretarzowi komunistycznej partii, był, w oczach jego uczestników, wiecem o charakterze wolnościowym. Wewnątrzpartyjne walki, zarówno w ZSRR, jak i w PRL, których był w istocie skutkiem, dla zebranych tam ludzi nie miały znaczenia lub były nieczytelne. Spodziewano się powietrza, wolności, odejścia od państwowego terroru, powszechnego strachu przed UB. Kilka miesięcy wcześniej, w czerwcu po swoją wolność sięgnęli Węgrzy. Ich powstanie wojska sowieckie utopiły we krwi. Wiadomo było, że w Polsce nie można dopuścić do takiego obrotu sytuacja a Gomułka nie będzie polskim Nagy’em – stąd zapewne wizyta Chruszczowa. Zresztą, choć po Październiku nie powrócił już stalinowski terror, władze bardzo szybko ograniczyły własne ustępstwa. We wrześniu 1957 roku zamknięto tygodnik „Po prostu” – istniejącą od powojnia gazetę, która najmocniej skupiała odwilżowe środowisko. Milicja rozgoniła protesty społeczne, Gomułka wezwał do „końca wiecowania” i powszechnego głosowania zgodnie z linią PZPR („bez skreśleń” – jak apelował I sekretarz) w wyborach do Sejmu. Gomułkę poparł prymas Polski. Sytuacja wróciła do normy.  

 

Dokument Leopolda Tyrmanda z 1953 r.
Fot. Skarpa Warszawska. Domena publiczna

 

W pogoni za schabowym
W grudniu 1955 ukazała się (zamówiona wszak znacznie wcześniej przez prezesa „Czytlenika”, Jerzego Borejszę) powieść Leopolda Tyrmanda pt. „Zły”. Choć akcja dzieje się na początku lat 50. a więc jeszcze w czasach stalinizmu, powieść stała się symbole odwilży. Akcja rozgrywającego się w Warszawie kryminału, pełna jest kulinarnych opisów związanych ze stołecznymi restauracjami. Głównym, najbardziej pożądanym daniem powieści, jest schabowy – z kapustą lub groszkiem, symbol luksusu pierwszej połowy lat 50.


Zjawił się kelner o wyglądzie chorego na śpiączkę obcokrajowca z egzotycznych powieści, u którego pan z parasolem zamówił marynowanego śledzia i schab z kapustą. Śledź był zanadto wymoczony, za to kawałek schabu przy kości pachniał apetycznie pomiędzy wzgórkami umajonych zielenią kartofli i wonnym trzęsawiskiem pikantnej kapusty. Pan z parasolem spałaszował to danie dzielnie i z energią, której trudno było się domyślić w jego wątłej i raczej dystyngowanej postaci – czytamy w „Złym”. Lub […] przy jednym z biało nakrytych stolików siedział Edwin Kolanko, pochylony z oddaniem nad talerzem, na którym rozpościerał się imponujący rozmiarami i zdrowym rumianym kolorem sznycel z groszkiem.

 

Barowy schabowy z kapustą.
Fot. Abraham. Wikimedia Commons.

  
Schabowy z kapustą

Składniki:

4 kotlety schabowe

Sól i pieprz do smaku

1 szklanka mąki pszennej

2 jajka

1 szklanka bułki tartej

Olej lub smalec do smażenia



500 g kapusty kiszonej

1 cebula

2 łyżki masła

Sól, pieprz, cukier do smaku

Opcjonalnie: ziele angielskie i liść laurowy

Sposób przygotowania:

- Kotlety rozbij tłuczkiem, posól i popieprz z obu stron

- Panieruj kotlety w mące, następnie w jajku, a na końcu w bułce tartej

- Smaż na rozgrzanym smalcu lub oleju na złoty kolor z obu stron. Odsącz na papierowym ręczniku.

- Na patelni roztop masło, dodaj pokrojoną w kostkę cebulę i zeszklij

- Dodaj kapustę kiszoną, przypraw solą, pieprzem, cukrem oraz opcjonalnie – zielem angielskim i liściem laurowym

- Duś na małym ogniu przez około 20-30 minut, aż kapusta będzie miękka.

Kotlet z kapustą podawaj z gotowanymi ziemniakami, ew. frytkami.

 

O Autorze

Łukasz Modelski Redaktor

Łukasz Modelski – historyk sztuki, mediewista i smakosz. Autor książek, redaktor, dziennikarz, felietonista i wydawca. Gospodarz kultowej „Drogi przez mąkę” w radiowej Dwójce, autor rozmów z najważniejszymi kucharzami świata, prowadzący programy o historii kuchni w TVP Historia. Fot. Jacek Poremba.

© PowiemPolsce.pl

Powiązane wydarzenia

1956-10-24

W Warszawie na Placu Defilad Władysław Gomółka wygłosił słynne przemówienie, które stało się synonimem polskiej „odwilży” po czasach stalinizmu. W rzeczywistości symbolicznie wieńczyło jednak nowe status quo dalszego podporządkowania kraju Moskwie – wojska sowieckie pozostawały w Polsce.

Warszawa (mazowieckie, Polska)

68. rocznica

Warszawa (mazowieckie, Polska)

Miejsca Polaków na świecie

Miejsca Polaków na świecie

Zapisz się do newslettera

Jesteś tutaj