Wybory prezydenckie w 2025 r. będą wyborami m.in. o bezpieczeństwie, ale też takich kwestiach jak dobrobyt Polaków - przekonywał w środę wieczorem w Białymstoku prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który rywalizuje w szefem MSZ Radosławem Sikorskim w prawyborach prezydenckich w KO.
W otwartym spotkaniu Trzaskowskiego w Białymstoku wzięły udział m.in. regionalne władze, samorządowcy i działacze PO. "Jestem przekonany, że te wybory będą o bezpieczeństwie, o dobrobycie, o cenach energii, (...) o ochronie zdrowia, bo ja - w przeciwieństwie do niektórych - nie robię polityki na salonach, tylko spotykam się z ludźmi, (...) jak każdy samorządowiec, po to, żeby się ich zapytać, co dla nich jest najważniejsze" - mówił Trzaskowski.
Dodał, że bezpieczeństwo i gospodarka są najważniejsze dla Polaków, a prezydent powinien dopingować w tych kwestiach rząd. "Postawię bezpieczeństwo jako jeden ze swoich najważniejszych priorytetów" - zadeklarował Trzaskowski. Wskazał przy tym, że realizowanym konkretem działań władz jest np. rozpoczęcie przez obecny rząd budowy Tarczy Wschód na wschodniej granicy Polski, aby odstraszać Rosję.
"To, co my chcemy zrobić, to również my, samorządowcy, chcemy się włączyć ten proces, żeby druga linia umocnień była również budowana z naszym udziałem, żeby inwestować w infrastrukturę, w magazyny, które zabezpieczą nasze bezpieczeństwo tak, jak to się dzieje w krajach bałtyckich. Jesteśmy na to gotowi, żeby odstraszać, żeby na serio traktować nasze bezpieczeństwo, na serio traktować zabezpieczenie naszej granicy" - powiedział Trzaskowski.
Kandydat w prawyborach powtórzył, że należy przekonywać NATO i UE, aby również były odpowiedzialne za bezpieczeństwo, i że UE musi w nowej perspektywie finansowej mieć na bezpieczeństwo więcej pieniędzy. "Dzisiaj przed nami olbrzymie zadanie przekonywania wszystkich naszych partnerów w UE i Sojuszu Północnoatlantyckim, że oni też muszą wziąć odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo dlatego, że Amerykanie mogą powoli tracić tak duże zainteresowanie Europą, (...) my musimy być na to gotowi. Musimy się starać Amerykanów zatrzymać, (...) ale musimy sami inwestować w nasze zdolności obronne i dlatego potrzebujemy prezydenta, który potrafi rozmawiać z partnerami, jest wiarygodny, jest dobrze oceniany, o kim wiedzą, że jest przewidywalny" - powiedział Trzaskowski. Dodał, że zagwarantuje taką właśnie prezydenturę, jeśli zostanie wybrany.
Prawybory w KO odbędą się 22 listopada. Trzaskowski ocenił, że oddanie głosu w tych prawyborach przez członków demokratycznych partii tworzących KO, to dobry pomysł. "My się oddajemy pod osąd 25 tys. ludzi z PO, Zielonych, Inicjatywy Polskiej, Nowoczesnej, którzy znają się na polityce. (...) To jest mądrość KO, że my chcemy zapytać 25 tys. specjalistów, którym naprawdę zależy" - mówił prezydent Warszawy.
"Ja się zdecydowałem na to, żeby zaproponować prawybory dlatego, że uważam, że nasz kandydat powinien mieć jak najmocniejszy mandat. My idziemy naprawdę na bardzo, bardzo trudny bój z PiS-em w wyborach prezydenckich. Jestem przekonany, że będzie blisko, że będzie trudno i dlatego potrzebne będzie bardzo duże wasze wsparcie"- przekonywał.
Ocenił też, że KO powinna się kierować wewnętrznymi sondażami, które to - jak mówił - jemu, a nie Sikorskiemu dają większe szanse w wyborach w rywalizacji z kandydatem PiS. Podkreślał przy tym, że rywalizacja z Radosławem Sikorskim jest - jak to ocenił - "przyjacielska".(PAP)
kow/ sdd/ wus/