Nie ma żadnej zgody na przemoc wobec nieletnich w jednostkach, które podlegają Ministerstwu Sprawiedliwości - powiedziała podczas środowej konferencji w Warszawie wiceministra Maria Ejchart. To echo nieprawidłowości w Jerzmanicach-Zdroju, gdzie w ośrodku wychowawca pobił 13-letniego chłopca.
W ubiegłym tygodniu w Okręgowym Ośrodku Wychowawczym w Jerzmanicach-Zdroju (Dolnośląskie) jeden z wychowanków podjął próbę samobójczą po tym, jak został pobity przez wychowawcę. 13-latek walczy o życie w szpitalu. Podczas środowej konferencji prasowej wiceszefowa resortu sprawiedliwości Maria Ejchart podkreśliła, że ministerstwo od razu podjęło działania.
"Nasz wizytator jest tam od poniedziałku. My jesteśmy w stałym kontakcie z placówką i podejmowaliśmy już czynności od razu po zdarzeniu. Ja pojechałam wczoraj, bo wydawało mi się ważne, żeby spotkać się przede wszystkim z chłopcami, którzy są w placówce. Bo dzisiaj najważniejsze jest to, żeby im zabezpieczyć pobyt tam, żeby oni się czuli bezpiecznie, żeby oni się czuli spokojni" - powiedziała Maria Ejchart.
Ejchart podkreśliła, że rozmawiała także z pracownikami, którzy również są zszokowani zaistniałą sytuacją. Wcześniej, zdaniem Ejchart, ministerstwo nie otrzymywało żadnych niepokojących sygnałów.
"W tej placówce była zarówno kontrola NIK, jak i wizyta Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur w 2023 roku i żadna, jak również nasze wizytacje, które oczywiście odbywają się tam regularnie. Nie mieliśmy żadnych sygnałów i z tych raportów również nie wynikały żadne sygnały o nieprawidłowościach w tej jednostce" - powiedziała ministra.
Maria Ejchart była pytana m.in. o plany dotyczące skontrolowania innych ośrodków podległych ministerstwu. Zapowiedziała, że na najbliższy tydzień zwołana została odprawa wszystkich dyrektorów. "Nie ma żadnej zgody na to, żeby była jakakolwiek przemoc wobec nieletnich w jakichkolwiek jednostkach, które podlegają ministerstwu sprawiedliwości. Nie ma miejsca na przemoc, żadną przemoc" - podsumowała ministra.
Podkreśliła, że w tego typu placówkach znajdują się dzieci, które były już w różny sposób skrzywdzone lub miały konflikt z prawem. "To są dzieci, które pochodzą często z rodzin, które nie poradziły sobie z wychowaniem dziecka. Dlatego to są dzieci, które wymagają szczególnej troski i opieki" - powiedziała.
Dopytywana o zdarzenie, do którego doszło w Jerzmanicach-Zdroju ministra podkreśliła, że wychowankowie ośrodka nie potwierdzili tego, co się pojawia też w przekazach medialnych. "Nie potwierdzili, że to było na porządku dziennym. Oni są w szoku, że do takiej przemocy doszło" - powiedziała Ejchart.
Ministra mówiła także o konsekwencjach wobec personelu. Podkreśliła, że prokuratura prowadzi postępowanie wobec wychowawcy. "Po obejrzeniu monitoringu stało się jasne, kto jest sprawcą tego pobicia i przeciwko niemu toczy się postępowanie" - powiedziała. Dodała, że ministerstwo również prowadzi działania w tej sprawie. "Zanim jeszcze wiedzieliśmy, co jest w zapisie tego monitoringu, to polecieliśmy zawieszenie tego wychowawcy. A wczoraj ja również zawiesiłam dyrektora tej placówki i wyznaczyłam pełniącego obowiązki na czas zawieszenia" - powiedziała ministra.
Sąd zastosował dwa miesiące aresztu tymczasowego wobec wychowawcy podejrzanego o pobicie i znęcanie się nad wychowankiem w Okręgowym Ośrodku Wychowawczym w Jerzmanicach-Zdroju (Dolnośląskie). 13-letni chłopiec próbował po tym popełnić samobójstwo. Leży w szpitalu w śpiączce farmakologicznej.
Osoby przeżywające trudności i myślące o odebraniu sobie życia lub chcące pomóc osobie zagrożonej samobójstwem mogą skorzystać z całodobowych, bezpłatnych telefonów pomocowych: 800 70 2222 – centrum wsparcia dla osób dorosłych w kryzysie psychicznym; 800 12 12 12 – dziecięcy telefon zaufania Rzecznika Praw Dziecka; 116 111 – telefon zaufania dla dzieci i młodzieży; 116 123 – ogólnopolska poradnia telefoniczna dla osób przeżywających kryzys emocjonalny; 112 – numer alarmowy w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia.(PAP)
Autor: Agnieszka Piechurska, Michał Torz
ap/ mt/ jann/ mhr/