Służby Polskich Portów Lotniczych wykryły i udaremniły nieautoryzowane działania związane z kopiowaniem danych na zewnętrzny nośnik przez jednego z pracowników działu IT - poinformowała w piątek spółka PPL.
Jak podało wcześniej Radio ZET, pracownik działu informatycznego pracujący na Lotnisku Chopina w Warszawie został przyłapany na zgrywaniu wrażliwych danych na zewnętrzny szyfrowany twardy dysk. Według radia pracownik IT nie miał dostępu do serwerów systemów służb dbających o bezpieczeństwo portu lotniczego, w tym do danych systemu rozpoznawania twarzy.
"Nasze służby wewnętrzne zadziałały zgodnie z rozbudowanymi procedurami cyberbezpieczeństwa - wykryły i udaremniły nieautoryzowane działania związane z kopiowaniem danych na zewnętrzny nośnik przez jednego z pracowników działu IT" - poinformowały w komunikacie Polskie Porty Lotnicze.
Pracownik został zwolniony z pracy. "Zgodnie z wewnętrznym regulaminem, każdy tego typu przypadek zgłaszamy do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która prowadzi dalsze czynności wyjaśniające" - powiedziała rzeczniczka PPL i Lotniska Chopina Anna Dermont. Jak zapewniła, Lotnisko Chopina nie ma dostępu do baz danych pasażerów linii lotniczych, dlatego nie istnieje ryzyko ich rozpowszechnienia.
"Obowiązujące wielopoziomowe systemy zabezpieczenia oraz wdrożone procedury mają zapobiegać takim sytuacjom i tak, jak to miało miejsce w tym przypadku, identyfikować i przeciwdziałać zagrożeniom" - podały PPL. (PAP)
wkr/ pad/ jpn/