Wybierz kontynent

Ekstraklasa piłkarska - Pogoń - Cracovia 5:2

Pogoń Szczecin - Cracovia Kraków 5:2 (2:2)

Fot. PAP

Bramki: 0:1 Benjamin Kallman (5-karny), 0:2 Benjamin Kallman (12), 1:2 Fredrik Ulvestad (45+2), 2:2 Otar Kakabadze (45+6-samobójcza), 3:2 Efthymis Koulouris (82-karny), 4:2 Virgil Ghita (84-samobójcza), 5:2 Fredrik Ulvestad (90+2).

Żółta kartka - Pogoń Szczecin: Wojciech Lisowski. Cracovia Kraków: Mauro Perkovic, Ajdin Hasic. Czerwona kartka - Cracovia Kraków: Mick van Buren (63).

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów 19 227.

Pogoń Szczecin: Valentin Cojocaru, Adrian Przyborek - Linus Wahlqvist, Danijel Loncar, Leo Borges, Leonardo Koutris (88. Mateusz Bąk) - Fredrik Ulvestad, Joao Gamboa, Kamil Grosicki (88. Jakub Lis), Kacper Łukasiak (64. Kacper Smoliński), Olaf Korczakowski (85. Wojciech Lisowski) - Efthymis Koulouris (88. Patryk Paryzek).

Cracovia Kraków: Sebastian Madejski - Otar Kakabadze, Mauro Perkovic (46. David Kristjan Olafsson), Gustav Henriksson, Virgil Ghita - Patryk Sokołowski (85. Kacper Śmiglewski), Filip Rózga (71. Martin Minczew), Amir Al-Ammari, Mikkel Maigaard (60. Ajdin Hasic) - Benjamin Kallman, Mick van Buren.

Niesamowity mecz oglądali kibice w Szczecinie. Po kwadransie Cracovia prowadziła 2:0, by ostatecznie przegrać z miejscową Pogonią 2:5.

Wydarzeniem dnia było pojawienie się na trybunach nowego, większościowego właściciela portowego klubu Alexa Haditaghiego.

Ale i w samym meczu wydarzeń nie brakowało. Dwa rzuty karne, dwa gole samobójcze i czerwona kartka za brutalny faul.

Już w 3. minucie Leo Borges podciął wbiegającego w pole karne Filipa Rózgę i sędzia Bartosz Frankowski bez wahania wskazał na jedenastkę. Benjamin Kallman bez problemu pokonał Valentina Cojocaru, który nie odczytał intencji strzelca. W 12. minucie za sprawą Fina było już 2:0 dla gości. Tym razem Kallman urwał się obrońcom Pogoni tuż za linią środkową i rajd przez pół boiska zakończył płaskim strzałem do siatki Rumuna.

Gospodarze z minuty na minutę coraz bardziej nacierali na bramkę rywali. W 25. min Kamil Grosicki dwukrotnie strzelał z bliska, ale piłka ugrzęzła w gąszczu nóg obrońców Cracovii.

Sędzia Frankowski do pierwszej części meczu doliczył aż siedem minut, bo wcześniej dwukrotnie z powodu zachowania kibiców gości musiał zatrzymać mecz. To było siedem koncertowych minut gospodarzy. W drugiej minucie doliczonego czasu Grosicki zacentrował na głowę Danjela Loncara, ten przelobował obrońców i Sebastiana Madejskiego, a z bliska piłkę do siatki wbił Fredrik Ulvestad. Cztery minuty później był już remis. Ponownie centrował Grosicki, a składającego się do przewrotki Efthymisa Koulourisa głową uprzedził Otar Kakabadze pakując piłkę do własnej bramki.

W 58. min Koulourisa strzałem z głowy minimalnie chybił. Od 63. min gospodarze grali z przewagą jednego zawodnika, po tym jak Mick van Buren kopnął w głowę Kacpra Łukasiaka. "Portowcy" od tej pory przez większość czasu przebywali na połowie rywali dążąc do zdobycia kolejnych bramek.

Udało się to w ostatnim kwadransie spotkania. Tym razem w roli superpechowca w barwach Cracovii wystąpił Virgil Ghita. Najpierw rumuński obrońca faulował w polu karnym Joao Gamboę, a Koulouris pewnym strzałem z jedenastki wyprowadził Pogoń na prowadzenie. Tuż po wznowieniu gry Grosicki pognał lewym skrzydłem dogrywał do Koulourisa, ale Ghita wślizgiem uprzedził Greka i trafił do siatki Madejskiego. Jeszcze w doliczonym czasie gry Portowcy dobili gości, gdy po rzucie rożnym swego drugiego gola w meczu zdobył Ulvestad. (PAP)

pż/ mak/ co/

O Autorze

PAP Redaktor

© PowiemPolsce.pl

Miejsca Polaków na świecie

Miejsca Polaków na świecie

Zapisz się do newslettera

Jesteś tutaj